limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Międzygórze - Dolni Morava - Międzygórze

  • DST 67.00km
  • Teren 50.00km
  • Czas 06:04
  • VAVG 11.04km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 14 czerwca 2016 | dodano: 21.06.2016
Uczestnicy

Od klubowego kolegi Darka mieliśmy info, że po czeskiej stronie jest do zdobycia niezła wieża widokowa. Tak zachwalał, że wzięliśmy ją pod uwagę w planach (których głównym autorem był Maciek i Dominik) i dnia dzisiejszego się tam wybraliśmy. Od samego rana piękna pogoda. Droga też zapowiadała się dobrze. Garmin wpuścił nas przed przejściem granicznym w Boboszowie w teren. Fajnie się jechało polami i lasami. Potem zaczęło być stromo. A potem wylądowaliśmy w kanale jakich mało. Nagle przestała mi się zgadzać droga z Garminem. Wszystko przez to, że cięli wiatrołomy, który zasłały całe połacie lasu na przebiegu zielonego szlaku. Mieliśmy do wyboru cofnąć się spory kawałek albo przewalczyć te pnie. Przewalczyliśmy ale bitwa była sroga. Nieco poobdzierani osiągamy piesze przejście graniczne i karkołomnym, krętym zjazdem asfaltowym lądujemy niemal na wprost restauracji i u stóp góry z wieżą widokową. Zapodajemy sobie obiadek i potem wtaczamy się pod stację wyciągu. Z rowerkami wjeżdżamy pod wieżę. Tu spinamy nasze koła i wchodzimy na wieżę. Widok jest obłędny. Można by tam spędzić godziny na podziwianiu. Niestety nas nieco goni czas i po odpowiednim sfoceniu tej atrakcji schodzimy (Domino zjeżdża rurą, która jest dodatkową atrakcją wieży) i potem szlakiem rowerowym biegnącym przeciętnie na wysokości 1100 m n. p. m. kierujemy się w stronę, jakże by inaczej, Śnieżnika. Po drodze jest kozacki zjazd, na którym przegapiamy naszą drogę i zmuszeni jesteśmy do wypychu czerwonym, granicznym szlakiem. Po drodze trochę walczymy z podjazdami ale odcinków zdatnych do tego jest niezbyt wiele, głównie jest wypych. Po drodze wbijamy na zielony szlak i zjeżdżamy nim pod schronisko na Śnieżniku. Tym razem nie robimy tu przerwy tylko kontynuujemy zjazd do Międzygórza. Nieco łagodniejszy ale długi i bardzo przyjemny.


Link do pełnej galerii


Początek przyjemny.


Potem robi się mocno opornie.


Na przejściu widać już wieżę.


Wyciągamy się.


A pod spodem tylko 50m pustki...


Domino strzela nam foto.


Chyba żaden aparat nie odda widoku jaki jest z tego miejsca.


Konstrukcja wieży.


Wracamy.


Wypychamy się czerwonym.


Dystansowo lepiej niż wczoraj. Za to wyrypani jesteśmy o wiele bardziej :-)


Kategoria Kilkudniowe


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!