limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD - zdążyć na Merkurego

  • DST 35.00km
  • Teren 9.00km
  • Czas 01:34
  • VAVG 22.34km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 9 maja 2016 | dodano: 09.05.2016

+6 przed 6:00. Wg ICM-mu miało wiać ze wschodu i wiało. Na szczęście niezbyt mocno. Słonecznie, śladowe chmury. Ruszam 6:09. Kółko z nową szprychą szczęknęło ze 2-3 razy ale nic nie strzeliło więc ruszyłem od razu dziarsko. Pierwsze światła stane (na "86"). Punkty kontrolne zaliczane w dobrym czasie. Drugie światła (na Alei Róż) stane. Trzecie udało się przelecieć z rozpędu (na Mortimerze). Dziś robiłem przez moment za króliczka ale zawodnik jechał gdzieś w stronę Mecu a ja ścieżką za rondo i potem na Szymanowskiego więc nie było okazji sprawdzić się kto kogo. Na miejscu z zapasem 10 min.

Po pracy ładne słoneczko ale jakoś po kilkuset metrach odechciało mi się jechać w krótkim rękawku. Trochę podwiewało. Ruszam wertepkami do Dąbrowy Górniczej. Potem przez Reden w stronę Pogorii 3 ale bez zahaczania o bieżnię tylko od razu na Zieloną. Stamtąd na czarny szlak do Łagiszy. Robię foto wiaduktu budowanego nad "86". Na razie jakoś nie widać oszałamiających postępów. Przynajmniej z tak daleka, jak robiłem foto. Czarny szlak porzucam w miejscu, gdzie skręca w stronę Urzędu Gminy w Psarach i jadę dalej polami przecinając szlak żółty. Ostatecznie na drogi wybywam kilkaset metrów dalej i ostatnie 1,5 km asfaltem do domu. Przyjemny i spokojny powrót do domu. Dziś bez gięcia bo chciałem zdążyć na środek przejścia Merkurego przez tarczę Słońca. Moja lunetka mocna nie jest ale widać było czarną kropkę powoli pełznącą po oślepiającym kręgu naszej gwiazdki. Oczywiście obserwacja z zabezpieczeniem w postaci szybki spawalniczej. Inaczej by mi gały wypaliło. Widać też było drugą, mniej regularną plamkę na tarczy słonecznej. Zgaduję, że musiała to być jedna z owych plam na Słońcu. Niestety mój sprzęt nie pozwolił na utrwalenie obserwacji. Merkury na tle Słońca to była ledwie drobna kropka i aparat w ogóle nie zauważał takiego detalu na jasnej plamie. Cóż... pozostaje liczyć na foto, które pewnie znajdą się w internecie. Następna okazja za 23 lata. Może do tego czasu dorobię się jakiegoś bardziej zaawansowanego sprzętu? ;-p


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 09:10 wtorek, 10 maja 2016 | linkuj amiga: A masz rację! Za 16 lat. W 2032. Pewnie coś mi się z tymi dwoma cyferkami z roku poplątało :-)
amiga
| 08:47 wtorek, 10 maja 2016 | linkuj hmmm... a nie za 16 lat? Odnośnie Merkurego?
limit
| 05:10 wtorek, 10 maja 2016 | linkuj Roboty przymusowe w domu + leń.
gozdi89
| 22:40 poniedziałek, 9 maja 2016 | linkuj Widzę, że weekend też pauza od dwóch kółek.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!