limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPOD

  • DST 46.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:11
  • VAVG 21.07km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 28 kwietnia 2016 | dodano: 28.04.2016

Dziś znów lekki szok termiczny: -4. Ładne słoneczko. Dość czyste niebo. Schnące jezdnie i lekki podmuch z kierunku nieokreślonego. Trochę bałem się, że będzie ślisko ale oblodzoną jezdnię zarejestrowałem tylko w jednym miejscu. Mimo tego jazda dziś spokojna i niespieszna. Start 6:07. Punkty pośrednie pozaliczane w dobrym czasie. Poza jednym przygłupem na przystanku w centrum Dąbrowy Górniczej i durnym kundlem w Parku Hallera to właściwie dojazd bez sensacji. Na miejscu z zapasem 5 min.

Po pracy całkiem przyjemnie choć jeszcze bez upałów. Część ciuchów ląduje w plecaku. Jest ładne słoneczko, trochę wiaterku i chmurek, suche jezdnie. Całkiem dobre warunki by nieco zagiąć powrót, co też czynię. Jadę przez centrum Zagórza i Mortimer do Dąbrowy Górniczej. Przez Mydlice przebijam się do Będzina na Koszelew i Ksawerę. Stamtąd dalej wzdłuż Czarnej Przemszy na Zamkowe i dalej do Czeladzi. Na Piaskach zawracam do centrum i przerzucam się w stronę Grodźca i dalej do Wojkowic. Potem już standardowa prosta do domu. Na finiszu trochę niebo pociemniało i gdzieś się straciło słoneczko ale warunki do jazdy były dobre do samego jej zakończenia. Wyszedł całkiem przyjemny i spokojny powrót do domu.


Kategoria Praca


komentarze
amiga
| 10:06 piątek, 29 kwietnia 2016 | linkuj Przynajmniej Tobie się udało dojechać bez deszczu...
limit
| 11:03 czwartek, 28 kwietnia 2016 | linkuj Nie rozdrapujmy ran ;-p Mamy już ten dzień za sobą. Teraz pora cieszyć się tym, że popołudnie będzie o wiele przyjemniejsze niż poranek.
amiga
| 11:00 czwartek, 28 kwietnia 2016 | linkuj Tylko te okienka pomiędzy deszczem denerwowały... najgorzej jest ze stopami gdy buty nazbierają wody.... ale co tam, był czas by zregenerować siły :)
limit
| 10:14 czwartek, 28 kwietnia 2016 | linkuj Dało by się jechać ale przyjemność taka sobie. Na pewno bym zlany do gołej skóry dojechał więc raczej sensowniej było sobie darować.
amiga
| 10:00 czwartek, 28 kwietnia 2016 | linkuj Oj pogoda pod koniec kwietnia nie rozpieszcza... o ile temperatura mi nie przeszkadza, to wilgoć w powietrzu robi swoje... wyciąga ciepło... wczoraj lalo... tak patrząc z perspektywy to mógłbym pojechać... nie było jakiejś tragedii... na meteo.pl wyglądało to gorzej...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!