DPD
-
DST
36.00km
-
Czas
01:51
-
VAVG
19.46km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
-3. Słonecznie. Jeśli dmuchało to z kierunku nieprzeszkadzającego. Start 6:04. Po wczorajszym czuję osłabienie i podawanie jest słabe. Początkowo punkty kontrolne pozaliczane przed czasem ale im bliżej Dąbrowy Górniczej, tym jest gorzej. Dziś jełopa za kierownicą spotykam na Alei Róż. Autobus "D"-etka prawie spycha mnie z pasa. Potem jeszcze przejeżdża na czerwonym. W sumie wszystkie światła dziś stane. Po drodze mała odchyłka. Zahaczam o kwadrat Prezesa odebrać klubowe koszulki. Zamieniamy kilka słów ale nie mam za bardzo czasu na dłuższe pogaduchy bo zbliża się 7:00. Ostatecznie ląduję na mecie z obsuwą 3 min. Nieco zmarzły mi łapki górne. Na dolne założyłem trekkingi więc nie było źle. Ogólnie pieruńsko zimno z rana.
Po pracy nieporównywalnie lepsze warunki niż rano ale do szału jeszcze daleko. Przede wszystkim jest cieplej. Ładne słoneczko. I wiatr. Niezbyt ciepły ale też i niespecjalnie mocny. Polarową bluzę zamieniam na koszulkę ale kurtka zostaje. W czasie postoju jest przyjemnie ciepło. Niestety w ruchu czuć zimny powiew. Kręcę dziś powrót bez gięcia przez Mec, Środulę i Stary Będzin do serwisu dowiedzieć się czy na jutro będę miał full-a na chodzie, czy nie. Na schodach widzę jeszcze ostatnie paczki z dostawy części ale rowerek jest już na tapecie i rano ma być gotowy. Uff... Bez pośpiechu kręcę resztę powrotu przez Łagiszę i Sarnów. Po drodze zatrzymuję się przy wsiowym Lewiatanie zrobić małe zakupy na jutrzejszy wyjazd i na ostatnim kilometrze rejestruję jakieś dziwne bicie przedniego koła. Pierwsza myśl to coś się w piaście rozjechało bo od czasu do czasu słychać też jakby tarcza o coś uderzała. Ale dociągam już delikatnie do domu i robię ogląd sytuacji. Urwana szprycha! Niby nic mi dziwnego tylko zwykle strzelała jakaś z tyłu. To pierwsza na przednim kole więc i też jakaś sensacja. Cóż... Temat będzie musiał poczekać przynajmniej do niedzieli o ile będę w stanie do jakiegokolwiek działania po piątkowo-niedzielnej integracji klubowej wokół rajdu Kraków-Trzebinia ;-P
Kategoria Praca, Szprycha
komentarze