DPD
-
DST
34.00km
-
Czas
01:50
-
VAVG
18.55km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano lekki szok termiczny. Termorurka mówi -2. Faktycznie odczuwalnie jest zimno. Sucho. Trochę niegroźnych chmurek. Ładny wschód słońca. Bez wiatru. Startuję 6:08. Ze względu na na temperaturę kręcę spokojniej ale i tak udaje się utrzymać w czasie przelotu i punkty przelotowe pozaliczać w przyzwoitych granicach. Dziś bez focenia i ze staniem na światłach. Pod łokieć tym razem pchała mi się jakaś królewna na zjeździe spod świateł na Alei Róż. A potem i tak stała na kolejnych światłach. Generalnie dość spokojny i przyjemny dojazd do pracy. Trochę zmarzły stopy. Lądowanie przy 2 min. zapasu.
Po pracy cieplej niż rano ale jazda w krótkich spodenkach okazała się chybionym pomysłem. Aż tak ciepło nie było. Dodatkowo z zachodu trochę podwiewało wcale nie ciepłym powietrzem. Słońce zaś schowane było za chmurami. Tyle dobrze, że sucho. Jednak wszystko to sprawiło, że tempo powrotu wyszło raczej spacerowe. I z powodu warunków również bez gięcia. Krótko przez Mec, Środulę, Stary Będzin, ścieżką do nerki i dalej przez Zamkowe, Grodziec i Gródków do domu. Nogi podawały tak sobie. Tyle dobrze, że powrót spokojny.
Kategoria Praca
komentarze