limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Wtorek, 19 kwietnia 2016 | dodano: 19.04.2016

Rano lekki szok termiczny. Termorurka mówi -2. Faktycznie odczuwalnie jest zimno. Sucho. Trochę niegroźnych chmurek. Ładny wschód słońca. Bez wiatru. Startuję 6:08. Ze względu na na temperaturę kręcę spokojniej ale i tak udaje się utrzymać w czasie przelotu i punkty przelotowe pozaliczać w przyzwoitych granicach. Dziś bez focenia i ze staniem na światłach. Pod łokieć tym razem pchała mi się jakaś królewna na zjeździe spod świateł na Alei Róż. A potem i tak stała na kolejnych światłach. Generalnie dość spokojny i przyjemny dojazd do pracy. Trochę zmarzły stopy. Lądowanie przy 2 min. zapasu.

Po pracy cieplej niż rano ale jazda w krótkich spodenkach okazała się chybionym pomysłem. Aż tak ciepło nie było. Dodatkowo z zachodu trochę podwiewało wcale nie ciepłym powietrzem. Słońce zaś schowane było za chmurami. Tyle dobrze, że sucho. Jednak wszystko to sprawiło, że tempo powrotu wyszło raczej spacerowe. I z powodu warunków również bez gięcia. Krótko przez Mec, Środulę, Stary Będzin, ścieżką do nerki i dalej przez Zamkowe, Grodziec i Gródków do domu. Nogi podawały tak sobie. Tyle dobrze, że powrót spokojny.


Kategoria Praca


komentarze
amiga
| 19:03 wtorek, 19 kwietnia 2016 | linkuj Wiatr był paskudny, zimny... Może jutro będzie lepiej - +20 ;)
limit
| 11:14 wtorek, 19 kwietnia 2016 | linkuj Nie wiem jakim cudem te -2 ale było u mnie pieruńsko zimno. Dzisiaj jechałem w komplecie prawie zimowym. Może powrót uda się na krótko zrobić.
amiga
| 10:45 wtorek, 19 kwietnia 2016 | linkuj -2? jakim cudem... termometr w lodówce trzymasz? Ta królewna to na bank śpiąca... albo gadająca przez telefon...
Często takich widuję... szczególnie tych z telefonami...
A sam dojazd przyjemny :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!