DPS
-
DST
24.00km
-
Czas
01:04
-
VAVG
22.50km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przed 6:00 +7 na termometrze. Trochę się łamałem czy jechać w krótkich spodenkach ale w końcu się złamałem i pojechałem. Pogoda całkiem ok. Lekki powiew od zachodu, śladowe chmurki, ładne słoneczko. Startuję 6:11 i z mozołem wbijam się w czas przelotu. Światła dziś wszystkie stane. Bez focenia. Na podjeździe na Alei Róż zauważam, że mi się ugina przedni amortyzator. A nie powinien bo była włączona blokada. Czyli jeszcze jeden element do serwisowania. Zaczynam podejrzewać, że Rzeźnik postoi w serwisie trochę dłużej. Na miejscu jestem z zapasem 4 min. Nogi trochę wychłodzone ale do przemarznięcia daleko.
Po pracy przyjemne lato. Niestety powrót bez zaginania. Jadę prosto do serwisu czyli przez Mec, Środulę i Stary Będzin. Zlatuje szybko. Zostawiam Rzeźnika na wymianę napędu, naprawę blokady i ogólny przegląd. Do końca tygodnia ma być info co, za ile i na kiedy. Powrót zbiorkomem z odprowadzaniem tęsknym wzrokiem śmigających po okolicy rowerzystów.
Kategoria Praca
komentarze
Blokada amora... niedobrze... na moją w góralu zerwałem po 1000km, musiał bym wymienić kartridż... a że to 600zł... to dałem sobie spokój do czasu aż go nie dojadę... bo po wymianie blokadę zerwę pewnie znowu po 1000km a wszystko to... bo w instrukcji nie pisało by nie blokować do podczas jazdy... może za jakiś czas go wymienię... bo manetka jest bezużyteczna... a zajmuje tylko miejsce...