limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Wtorek, 8 marca 2016 | dodano: 08.03.2016

Startuję równo o 6:00. Jezdnie schną. Chyba lekko zawiewało ale jakoś nie potrafiłem ustalić kierunku tych podmuchów. Raczej chłodne powietrze. Jedzie się całkiem dobrze, bez ciśnienia bo zapas czasu spory. Punkty kontrolne pozaliczane przed czasem. Dziś bez postoju na foto hotelu bo od wczoraj wiele się nie zmienił. Światła stane. Na miejscu z zapasem 7 min. Całkiem przyjemnie się jechało.

Po pracy pogoda podobna jak rano. Troszkę podwiewało ale nie na tyle by utrudniać jazdę. Na początek, jak wczoraj, kręcę do centrum Dąbrowy Górniczej załatwić jedną rzecz i potem dalej na molo na Pogorii 3. Tu chwilę poświęcam na focenie ptaszydeł karmionych na brzegu (łabędzie, kaczki i mewy). Potem bieżnią jadę w stronę Świątyni Grillowania i dalej w stronę klubu jachtowego. Po drodze coś mi przez kawałek nie pasuje. Chwilę zajmuje mi zatrybienie, że wycięli nieco drzew. Szkoda, bo były ładne, duże i dawały latem trochę cienia. Porzucam przy klubie P3 i przez Piekło wbijam na Pogorię 4, wzdłuż której jadę do Preczowa i dalej przez Sarnów do domu. Po drodze zbaczam na chwilę na czarny szlak żeby zobaczyć jak wygląda budowa centrum logistycznego. Na razie polna droga, którą biegł szlak zryta. Na niedawnych polach ciężki sprzęt wyrównuje teren. Na razie nie ma się tam co pchać bo uflej po uszy murowany. Może jak przeschnie to będzie dało się przejechać. Choć ten odcinek to teraz ciężki plac budowy i mogą gonić. Wracam na asfalt i wstąpiwszy na moment do piekarni, kręcę już potem prosto do domu. Gdzieś koło P4 odezwało mi się ssanie i od Preczowa jechałem już na rezerwie. Gdyby nie to, że od świateł w Sarnowie mam głównie z górki to finisz byłby ciężki. Na powrocie jezdnie suche, chłodno. Spokojny powrót do domu.


Kategoria Praca


komentarze
gozdi89
| 21:08 wtorek, 8 marca 2016 | linkuj Jak tak dochodzę do wniosku, to chyba tam jest po prostu korytarz powietrzny bo do granicy Brynicy w ogóle wiatru nie odczuwałem. To samo na powrocie po 20:00, wiatr wcale nie odczuwalny był.
Do ICM-u się nie odniosę, bo od rana szwankuje.
limit
| 20:10 wtorek, 8 marca 2016 | linkuj Mario: Coś się na razie nie mijamy w drodze...
amiga: Nie. W teren mnie nie ciągnęło bo wiem czego się spodziewać. Zjechałem na chwilę zobaczyć gdzie to stawiają mi w gminie nowe budowle. Przy okazji mają zrobić przejazd nad "86" ze ścieżką rowerową więc co jakiś czas będę tam zaglądał i sprawdzał postęp robót bo może dojdzie przy okazji kolejny wariant dojazdowy. A meteo dalej leży.
amiga
| 19:28 wtorek, 8 marca 2016 | linkuj Późnym wieczorem gdy wracałem wiatr zmieniał kierunek... dla odmiany na wschodni... robiło się chłodno.. a meteo.pl chyba leży...
Widzę też ciągnęło Cię do terenu... ale chyba jeszcze nie do końca na to pora... przekonałem się o tym wieczorem..
Mariotruck
| 18:40 wtorek, 8 marca 2016 | linkuj Mnie tam dziś nic nie wiało , ale jutro zrzucę na środkowy blat i sprawdzę ;PPP
limit
| 16:20 wtorek, 8 marca 2016 | linkuj Też bym raczej obstawiał na wiatr z północy bo na powrocie jak jechałem kawałek wzdłuż Pogorii 4 to ciągnęło od strony Wojkowic Kościelnych.
amiga
| 14:53 wtorek, 8 marca 2016 | linkuj Nie mam w tej chwili podglądu na meteo.pl.... ale na bank wiało z północy... przynajmniej na odcinku Katowice-Gliwice... :) Być może za Przemszą wiatr zawracał... ?
gozdi89
| 14:33 wtorek, 8 marca 2016 | linkuj nie wiem ja mam jakiś dziwny azymut, bo na mnie wiało ale bardziej od południa, gdy się od Sosnowca wzdłuż DK 86 przedzierałem do IKEI
amiga
| 11:39 wtorek, 8 marca 2016 | linkuj Z północy wiało,nie jakoś mocno, ale wiało. A poranek faktycznie przyjemny :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!