DPDNZ
-
DST
37.00km
-
Czas
02:08
-
VAVG
17.34km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
+3. Przed 5:00 jeszcze całkiem konkretnie padało ale na starcie już tylko mokre jezdnie. Wiaterek słabszy niż wczoraj. Ruszam o 6:03. Początkowo miałem jechać znów przez Będzin ale sobie przypomniałem, że dziś dzień targowy i jakoś mi się tamtędy odechciało. Tak więc dojazd przez Łagiszę i Dąbrowę Górniczą. Pomiar czasu na Zielonej dobry więc jadę już bez ciśnienia. Po drodze foto hotelu. Przejazd bez sensacji, spokojny, niespieszny. Na miejscu z zapasem 2 minut. Całkiem przyjemny dojazd. Cieszy też to, że już nawet na starcie nie jest tak ciemno jak jeszcze całkiem niedawno.
Po pracy o wiele mniej przyjemnie niż rano jeśli chodzi o temperaturę. Ale przynajmniej jest sucho. Wieje raczej zimny wiatr, z którym miejscami mam mocno przeciwne kierunki. Wracam bez gięcia przez Mec, Środulę, Stary Będzin, nerkę, Zamkowe, Grodziec i Gródków. Noga za nogą, spokojnie, spacerowo i bez sensacji. W domu chwila przerwy. Po zapadnięciu ciemności zarzucam na Błękitnego sakwy i robię jeszcze standardowe zagięcie do wsiowego Lewiatana. Potem już tylko szybki zjazd do domu. Jeśli nie popada, to nawet jak spadnie temperatura poniżej zera, a wiatr raczej na to wskazuje, to jutro będzie dało się jechać rowerkiem. Mam nadzieję, że nie zmieni się na gorsze.
Kategoria Praca
komentarze