limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPOD

  • DST 44.00km
  • Czas 02:09
  • VAVG 20.47km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 1 lutego 2016 | dodano: 01.02.2016

Rurka wskazała zero. Trochę wiatru. Zanikający opad. Mokre jezdnie z wodą w koleinach. Ruszam 6:02. Jedzie się fajnie choć na nogach szybko pojawia się wrażenie, że przemoczone. Żeby nie taplać się za długo dziś znów kręcę przez Będzin. Trochę bałem się, że mogą być oblodzenia przy tym wskazaniu termometru ale ewidentnie było "zero dodatnie" i woda się nie zestalała. Przyczepność była bardzo dobra pozwalając trzymać równe, acz niezbyt spieszne, tempo. Na drogach raczej bez tłoku. Niestety zdarzają się "kierownicy", którzy jak nie mają jak wyprzedzić to jadą "na kole". Zero wyobraźni. Na miejscu z zapasem 10 min. W butach wcale nie było tak źle, jak się dawało odczuć.

W sumie miałem nie zaginać ale tak mi jakoś koło zjechało po drodze... Wracam dziś przez Dąbrowę Górniczą. Pogorię 3 objeżdżam od strony Łęknic i wbijam na Pogorię 4 ciągnąc w stronę Preczowa. Jednak przy "Pod Dębami" koło zawinęło mi się w stronę Marianek i potem jakoś już samo poleciało dalej do Ratanic. Ostatecznie P4 porzucam przy Kamieniu Ornitologa gdzie odbijam do Kuźnicy Piaskowej. Stamtąd już bez gięcia przez Dąbie i Strzyżowice do domu. Zachód słońca zrobił się tak gdzieś w okolicach Brzękowic Dolnych ale do domu zjechałem jeszcze za całkiem niezłych jasności. Wykorzystałem je do nieco pobieżnego opłukania rowerka z piasku, jaki był się do niego czepiał od dłuższego czasu. Potem jeszcze smarowanie amorków i na dziś koniec spraw związanych z rowerkiem. W sumie przyjemnie się wracało pomimo wszechobecnej wilgoci. Jezdnie mokre, w powietrzu czasem pojawiały się jakieś nieliczne krople. Do tego trochę podwiewało. Ale to luty więc i tak nieźle. Mogło być metr śniegu i -20. Na P3 trochę ludzi się trafiło, ale bez szału. Na P4 nie spotkałem nikogo. Wioski od Kuźnicy też raczej pustawe.


Kategoria Praca


komentarze
amiga
| 19:06 poniedziałek, 1 lutego 2016 | linkuj Jak pada... czy może jest tak wietrzna pogoda to i ludzi niewiele... większość raczej w ciepłych samochodach siedzi, i jak najszybciej wraca do domu... tylko "chorzy" ludzie jeżdżą rowerami przy takiej pogodzie ;p
limit
| 16:01 poniedziałek, 1 lutego 2016 | linkuj Coś za coś. U Ciebie cieplej ale więcej wody, u mnie na odwrót. Dla mnie istotny był brak zlodowaceń bo dzięki temu można było spokojnie jechać.
amiga
| 11:13 poniedziałek, 1 lutego 2016 | linkuj Sporo chłodniej niż u nas... W Katowicach temperatura w nocy spadła do +3... i lało do gdzie 6:40... później mżyło... Gdyby jeszcze nie ten wiatr... wieczorem ma być lepiej, chociaż kierunek wiatru chyba ma się utrzymać
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!