limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Kółeczko do brata

Sobota, 19 grudnia 2015 | dodano: 19.12.2015

Dziś kółeczko biznesowo-rekreacyjne. Biznes w tym, żeby od brata pożyczyć narzędzie do pewnej robótki. Rekreacja w tym, żeby do niego zatoczyć się na rowerku. Na starcie bardzo przyjemne warunki. Słoneczko, schnące jezdnie, zauważalny wiatr. Przyjemnie. Trochę nawet za ciepło się ubrałem bo po kilku kilometrach musiałem ciutkę zwolnić żeby się nie zagotować. Początkowo kręcę jak do pracy. Za mostem na Czarnej Przemszy skręcam w lewo na ścieżkę wzdłuż wałów rzeki i dalej na Zieloną. Taki sobie był to pomysł bo wały nasiąknięte wodą i nieco rozjeżdżone. Czyste ciuchy natychmiast pokrywają się ciapkami błota :-/ Z Zielonej toczę się pod molo na Pogorii 3 i bieżnią objeżdżam zbiornik od strony Łęknic jadąc na Piekło i dalej Antoniów a stamtąd na Ujejsce. Tu dłuższa przerwa na ciacho :-) herbatkę i pogaduchy. Powrót kręcę przez Wojkowice Kościelne, wzdłuż Pogorii 4 do Preczowa i dalej przez Sarnów do domu. Od Preczowa tempo raczej spracerowe bo gdzieś się straciło słoneczko i wiatr był mocno niepomagający. Ale i tak przejażdżka przyjemna. I, co bardzo pocieszające, zaczęta i zakończona za jasności. Po drodze widać było całkiem sporo rowerzystów.


Kategoria Inne


komentarze
noibasta
| 06:05 poniedziałek, 21 grudnia 2015 | linkuj czyli to Ciebie widziałem na P3 - akurat byłem na przerwie kawowej ;) ja objechałem wały przez Ksawerę i został tylko kawałek przez las ale to i tak niewiele pomogło ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!