DPND
-
DST
40.00km
-
Czas
01:50
-
VAVG
21.82km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
ICM twierdził, że jest około +6 stopni. Odczuwalnie było jednak mniej przez obecną w powietrzu wilgoć. Mokre były też jezdnie. Wiatr raczej znikomy. Widoczność nieco ograniczona ale bez mlecznobiałych mgieł. Przynajmniej na mojej trasie. Ruszam 6:08 czyli na tyle późno by wybrać wariant krótki. Pomiar czasu na Zielonej wykazuje, że są rezerwy. "Dworzec" przejeżdżam bez stania. Potem foto hotelu i stane światła na Alei Róż i na Mortimerze. Reszta drogi spokojna i niespieszna. Na mecie z zapasem 2 min. Całkiem przyjemny dojazd do pracy.
Po pracy ruszam do domu. Plan mam taki, żeby pojechać drogą, na której nie nadzieję się na Mariusza i nie zużyję znowu czasu na klachanie ;-p Plan się powiódł. Przez park na Środuli i Plejadę jadę na Chemiczną i stamtąd w stronę Czeladzi. Kręci się bardzo przyjemnie. Warunki są całkiem niezłe. Sprawnie przemycam się przez Czeladź do Wojkowic i stamtąd asfaltami jadę pod Skrzynówek i zjeżdżam w stronę cmentarza w Psarach i prosto do domu. Powrót równie spokojny i przyjemny jak dojazd do pracy. Chyba odrobinę cieplej albo jazda była bardziej dynamiczna bo na finiszu jestem lekko przegrzany.
Kategoria Praca
komentarze
Juz ja Cię kiedyś przeciągnę! !!:P
U mnie jest zimno...ciepło ;P