DPOND
-
DST
42.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:57
-
VAVG
21.54km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś nieco zimniej niż wczoraj bo zmarznięta trawa chrzęściła pod butami. Jezdnie suche, bez wiatru, chmury. Ruszam 6:05. Dziś zrobiłem sobie dzień dziecka i do pracy full-em więc jedzie się bardzo przyjemnie i zauważalnie szybciej. Pomimo późniejszego startu, w stosunku do dnia wczorajszego, jestem na punkcie kontrolnym na Zielonej o minutę wcześniej niż wczoraj, czyli łącznie 3 min. krócej ten odcinek na full-u mi się jedzie. Po drodze foto hotelu. Światła na Alei Róż bez stania. Na Mortimerze już nie. Potem spokojnie ścieżką na Szymanowskiego i prosto do mety. Ląduję z zapasem 8 min. Bardzo przyjemny dojazd do pracy.
Po pracy jeszcze udaje się załapać na kawałek zachodzącego słońca. Kręcę powrót przez Mortimer, Reden i Pogorię 3. Ruszam bieżnią w stronę Świątyni Grillowania z zamiarem dojechania na Piekło ale przy przystani jachtowej mi się odwidziało i robię pełną pętlę po bieżni. Dawno mi się to już nie zdarzyło. Potem przez Zieloną, Preczów i Sarnów kręcę do domu. Bez specjalnego ciśnienia ale i tak dziś jedzie mi się szybciej niż zwykle. Na większe gięcie już jednak się nie piszę bo powoli stopy marzną. Mimo wszystko przyjemny powrót z pracy. Finisz już o ciemnościach.
Kategoria Praca
komentarze