DPDSD
-
DST
45.00km
-
Czas
02:02
-
VAVG
22.13km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
Warunki podobne do wczorajszych. Jedynie mgieł nieco mniej co też chyba sprawiło, że odczuwalnie chłód był mniejszy. Start 6:11. W Gródkowie orientuję się, że coś mi tylna przerzutka nie tak pracuje i przy manewrach przelatuje mi łańcuch za największą tarczę. Zjeżdżam na bok, wyciągam i ruszam delikatnie sprawdzając o co chodzi. Znów przelatuje. Poprawiam naciąg linki i jest ok. Chwilowy postój nie zburzył jednak harmonogramu przejazdu i punkty kontrolne przejeżdżam o czasie. Na "dworcu" w D. G. postój przy szlabanach. Potem foto hotelu i światła na Alei Róż. Mortimerowe przelatuję na późnym żółtym. Na ścieżce przy Braci Mieroszewskich standardowo piechota nie inaczej jak leząca pod koła. Udaje się nikogo nie rozjechać ale lekki wnerw pozostaje. Na miejscu z zapasem kilku minut nawet nie bardzo zmarznięty. W sumie nawet bardzo przyjemny dojazd do pracy. Słoneczko ładnie operowało.
Po pracy bez gięcia szybka jazda do domu (przez Mec, Środulę, Stary Będzin, Zamkowe, Grodziec i Gródków). Tu odstawiam Rzeźnika i zbiorkomem jadę do Będzina po odbiór Srebrnej Strzały. Przeszczep manetek i klamek przebiegł sprawnie. Wracam przez Łagiszę i Sarnów testując nowe sterowanie. W porównaniu do wyjechanych gripów nowe manetki działają rewelacyjnie. Przy następnej wymianie napędu Srebrna Strzała jeszcze nieco zyska bo na tył pójdzie wolnobieg "8". Powrót był całkiem przyjemny. Było cieplej niż się spodziewałem. Taka jesień może być aż do wiosny :-)
Kategoria Praca, Serwis