DPOD
-
DST
37.00km
-
Czas
01:58
-
VAVG
18.81km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
Chłodno. Wiatr ze wschodu. Mniej chmur więc i wcześniej się przejaśniło. Start dziś o 6:12. Podganianie jednak kiepsko idzie bo przy chłodnym powietrzu zaraz oddech się urywa i nogi przestają podawać. Komu to przyjemne +30 szkodziło? Nie mogło tak zostać? Ehhh... Mimo średniej termiki punkty kontrolne zaliczone w ramach czasowych przewidzianych dla nich. Po drodze postój na foto hotelu a potem już prosto do pracy. Na miejscu z zapasem minuty.
Dziś powrót z lekkim wygięciem, które jednak jakoś zabójczo dystansu mi nie zwiększa. Spotykam się po wyjściu z pracy z Prezesem i razem jedziemy do agencji reklamowej załatwić ofertę na potrzebne nam gadżety. Chwilkę tam schodzi i potem ruszamy na Środulę. Marcin miał do Decathlonu jechać ale jak powiedziałem mu, że odbijam na izbę wytrzeźwień to zmienił zdanie i podholował mnie przez Stary Będzin, nerkę i Zamkowe do początku ścieżki na Grodziec. Tam się pożegnaliśmy i solo przez Grodziec i Gródków stoczyłem się do domu. Samo kręcenie przyjemne ale już nie te prędkości i przyspieszenia. Nogi słabiej podają nierozgrzane, płuca niezbyt dobrze przyjmują zaciąganie zimnego powietrze. Ogólnie robi się nędzna jazda. Ale i tak przyjemnie jest pokręcić.
Kategoria Praca