limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

  • DST 34.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:37
  • VAVG 21.03km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 2 października 2015 | dodano: 02.10.2015

Zimno. Mgły. Późny start (6:17). Spokojny przejazd. Foto hotelu. Minuta w zapasie na mecie. Nudy.

Powrót z pracy bez gięcia. Mec, Środula, Stary Będzin, nerka. Tu trochę zaginania by dostać się jak najszybciej do lasku grodzieckiego. Z niego na światłach przez "86" na "913" i przy Lwie znów w teren tym razem do lasku gródkowskiego na żółty szlak. Nim wybywam w Psarach na styku ul. Wiejskiej i Szkolnej. Stąd już asfaltem prosto do domu. Dziś jakoś bez weny na większe jeżdżenie choć pogoda jeszcze lepsza niż wczoraj po południu. Tempo powrotne też bez szaleństw. Po prostu przyjemny i spokojny powrót z pracy.


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 09:13 poniedziałek, 5 października 2015 | linkuj "Zapatyczony".
noibasta
| 08:55 poniedziałek, 5 października 2015 | linkuj a zółty to jak wygląda teraz ? posprzątali czy dalej "zapatyczony" ? :)
limit
| 09:11 piątek, 2 października 2015 | linkuj :-p Celowy zabieg by sprawdzić, czy kogokolwiek to w ogóle ziębi albo grzeje ;-) Może o powrocie będzie co pisać.
pablo84
| 09:09 piątek, 2 października 2015 | linkuj co jest???

chory jesteś? bo jakby nie Twój codzienny wpis! Maksymalnie streszczony :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!