limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DP PTTK D

  • DST 43.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:58
  • VAVG 21.86km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 28 września 2015 | dodano: 28.09.2015

Chłodno. Wg ICM-u miało być około +5 i chyba wiele więcej nie było. Wyszedłem na chwilę na zewnątrz przed startem by spróbować sfocić na szybko zaćmionego superKsiężyca i czaszka trochę mi zmarzła. To skłoniło mnie do pełnego stroju "na długo" łącznie z czapką i rękawiczkami. Była to bardzo dobra decyzja. Start wyszedł mi 6:14 więc przy tych temperaturach tak mocno "na styk". Ale jechało się całkiem dobrze. Punkty kontrolne przejechane nieco później ale jeszcze w granicach tolerancji. Przez "dworzec" przejeżdżam tuż za pociągiem KŚ. Szybkie foto hotelu i spokojny finisz do pracy. Na miejscu z zapasem 60 sekund.

Po pracy nawet całkiem przyjemnie. Można zrezygnować z kurtki ale już nie z bluzy. Niespiesznie toczę się do centrum Sosnowca na spotkanie klubowe. Pierwsze po dłuższej przerwie więc jest sporo tematów do załatwienia. Plany na przyszłość, zapisy nowych członków, rozdanie odznak. Schodzi do 19:00 kiedy to w końcu ruszam do domu. Pożegnania z ostatnimi, którzy zostali i razem z Adrianem jedziemy w stronę Milowic. Szybko idzie i przed autostradą żegnamy się. Adrian odbija w prawo a ja dalej na Milowice i przez Czeladź do Wojkowic. Tu kilometr terenu i prosta do domu. Przyjemnie i szybko się jechało. Niestety już w całkowitych ciemnościach.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!