limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

  • DST 38.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:39
  • VAVG 23.03km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 25 września 2015 | dodano: 25.09.2015

Przy piątku zrobiłem sobie dzień dziecka i do pracy fullem. Do tego jeszcze całkiem dobre warunki do jazdy więc przelot był samą przyjemnością. Start 6:13. Na niebie dywan wysokich chmur co sprawia, że jest dość ciemno. Trochę wieje ale wiaterek jest raczej ciepły. W ogóle jest dość przyjemnie. Lepiej niż wczoraj. Nogi to potwierdzają bo podają bardzo dobrze. Po drodze bez sensacji. Jeden postój na foto hotelu. Na miejscu z zapasem 6 min. Szkoda, że nie mogę w identycznych warunkach powtórzyć tego przejazdu Błękitnym żeby sprawdzić czy jechałoby mi się na nim równie dobrze i szybko ten odcinek. Po drodze coraz mniej rowerzystów. Widuję już tylko tych, którzy kręcą nawet zimą. Reszta się wykrusza.

Po pracy warunki mniej więcej podobne do porannych. Dywan chmur, sucho, wiaterek. Startuję na krótko ale szybko zakładam bluzę bo jednak na zjazdach jest trochę chłodnawo. Powrót robię terenem do Dąbrowy Górniczej i potem wzdłuż bieżni przy Pogorii 3 do Piekła. Stamtąd asfaltem wzdłuż Pogorii 4 do Preczowa i dalej przez Sarnów do domu. Kręcenie niezbyt intensywne ale i tak jechało się dość szybko. Przyjemny powrót z pracy.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!