limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

  • DST 35.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:35
  • VAVG 22.11km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 21 września 2015 | dodano: 21.09.2015

Wg ICM-u miało być u mnie na starcie około +10. Całkiem możliwe, że tyle było bo upałów nie stwierdziłem ale też i nie było jakoś tragicznie zimno. Spodenki na krótko, góra na długo i jechało się całkiem przyjemnie. Start 6:15 więc na początku nieco intensywniejsze kręcenie. Dziś bez okazji do foto wschodu słońca ze względu na dywan chmur, w którym dziury były bardzo nieliczne i malutkie. Jedyne foto przy hotelu. Na miejscu z zapasem 5 minut.

Po pracy termicznej rewelacji nie było. Przez dzień chwilę świeciło słońce ale potem wróciły chmury. Wysokie i niedeszczowe ale mimo tego skutecznie redukujące ciepełko. Jednak start decyduję się odprawić na krótko i w trakcie lotu okazuje się, że przy odpowiednio intensywnym kręceniu, da się tak jechać i nawet jest przyjemnie. Dziś bez większego gięcia. Mec, Środula, Stary Będzin, ścieżka przy Małobądzkiej aż do Nerki, Zamkowe, Grodziec, Wojkowice i prosta do domu. Przyjemnie się kręciło. Miałem potem jeszcze po południu zrobić zagięcie do wsiowego Lewiatana i Dino ale inna robota pochłonęła mnie do późna i nic z tego nie wyszło. Z obserwacji dojazdowo-powrotnych to ewidentnie trzeba będzie nieco wcześniej startować bo nogi dają znaki, że w tych temperaturach nie da się ciągnąć tak jak przy +20. Ale i tak jedzie się przyjemnie.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!