limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPOD

  • DST 103.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 04:52
  • VAVG 21.16km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 16 września 2015 | dodano: 16.09.2015
Uczestnicy

Rano przyjemne ciepełko. Bardzo dobrze się kręci. Start 6:14. Przejazd spokojny z kilkoma postojami na foto wschodu słońca. Dziś w stylu impresjonistycznym: dużo ładnych kolorków, rozmyte mgłami widoczki. Na "dworcu" w Dąbrowie Górniczej jestem już po podniesieniu szlabanów za KŚ czyli nieco później niż wczoraj ale jeszcze w oknie przelotowym. Potem foto hotelu i reszta drogi to szybki dojazd do pracy. Na miejscu z zapasem 5 min.

Po pracy sporo jeżdżenia. Umówiony jestem z Prezesem. Jedziemy odebrać od Moniki zamówiony baner klubowy. Startujemy wspólnie spod mojej fabryki i terenem przebijamy się na Dańdówkę. Stamtąd bokami pod oddział PTTK w Sosnowcu w celu pobrania gotówki z kasy. Potem czerwonym szlakiem przemycamy się na Milowice by przechwycić powracającego z pracy Tomka. Jesteśmy chwilę przed nim więc przechwycenie jest pełnym sukcesem. Razem kręcimy przez Czeladź do Grodźca i dalej przez Zieloną do Gołonogu pod paczkomat przy InterMarche (czy jak to się tam pisze). Tomek odbiera przesyłkę a my z Prezesem idziemy kupić nieco paliwa bo Tomkowe tempo wzmaga spalanie (pod górkę 30km/h z tendencją wznoszącą to u niego jakaś norma). Załatwiwszy paliwo i przesyłkę asfaltem kręcimy wzdłuż Pogorii 3 na Piekło i dalej w stronę Kosmicznej Bazy, którą to osiągamy trochę przed 19:00. Oglądamy baner. Wyszedł super. Do tego kamizelki. Od razu przyznaję się do jednej bo moje już mocno zużyte. Niby mieliśmy szybko zabrać co nasze i znikać ale jak to zwykle przy takich okazjach zaczęły się rozmowy okołorowerowe. Zrobiło się ciemno. Dołączyła jeszcze do nas Monika i tematy się rozmnożyły. Jeszcze mi się przypomina, że warto by uzupełnić zapas klocków do "tarczówek", a Monika jest moją ulubioną dealer-ką tego towaru więc korzystam z okazji. Wypływa temat rowerowej szkoły w Dąbrowie i okazuje się, że Monika jest w ten projekt mocno zaangażowana więc znów rozmowa się przedłuża. Ostatecznie kończymy wizytę w Bazie trochę po 20:00. Jest już kompletnie ciemno. Uzbrajamy odblaski i oświetlenie, żegnamy się i ruszamy w drogę powrotną. Teraz już najkrótszą drogą odstawiam Prezesa pod kwaterę. Solo przez Mec, Środulę, Łagiszę i Sarnów wracam do domu. Powrót pomimo tego, że w ciemnościach to całkiem przyjemny ze względu na temperaturę. Przyjemnie się jechało na krótko równo młócąc młynkami. Nawet kapinkę udało mi się średnią wyciągnąć ponad 21km/h. Ogólnie bardzo udany okołorowerowo dzień.


Jedno z dwóch szybkich podczas postoju na światłach.


Hotel znów się nieco zmienił optycznie.


Banner klubowy. Udało się zrobić na najbliższą imprezę.


Podsumowanie dnia.


Kategoria Praca


komentarze
pablo84
| 21:04 środa, 16 września 2015 | linkuj no to cieszę się że w końcu dostanę kamizelke klubową :D po 3 latach :)
noibasta
| 20:50 środa, 16 września 2015 | linkuj no to tylko Ciebie poznałem ;) za szybko jeździcie :D
limit
| 20:03 środa, 16 września 2015 | linkuj Drogą wzdłuż Pogorii 3 od strony przystani. Jechaliśmy we trzech: Tomek, Prezes i ja od dworca w Gołonogu na Piekło. Zaraz będą detale w opisie.
noibasta
| 19:37 środa, 16 września 2015 | linkuj przelatywałeś popołudniu bieżnią na P3 ? ;) pzdr!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!