Kuźnia Raciborska-Pawełki
-
DST
143.00km
-
Czas
08:32
-
VAVG
16.76km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Link do pełnej galerii
Start dziś znów przed 8:00. Miało być cieplej ale trochę trwało nim temperatura skłoniła mnie do zrzucenia bluzy. Miało też mniej wiać. Może i wiało słabiej ale tylko odrobinkę. Na długich prostych przez otwarte pola była nieustanna walka i podła prędkość. Jednak szło nam lepiej niż wczoraj. Z punktów obowiązkowych przejechaliśmy przez: Rudy, Pilchowice, Sierakowice, Łącza, Chechło, Bycinę, Toszek, Dąbrówkę, Wielowieś, Potępę i Lubliniec. Udało się dziś zerknąć do kilku drewnianych kościółków, sfocić różne inne cuda typu zwierzaki, roślinki, widoczki i budowle. Dystansowo najlepiej jak do tej pory na objeździe. Minus taki, że ostatnie 9km w ciemnościach. Nocleg znów namierzony przez Prezesową a cel sprawnie osiągnięty dzięki nawigacji.
Rudy. Cystersi.
Trochę terenu.
Rachowice.
Takich widoczków mieliśmy na objeździe mnóstwo. Było też sporo krowich pozostałości na asfaltach. Na szczęście nie trafiliśmy w żadne świeże ;-p
Poniszowice.
Zamek w Toszku.
Wielowieś.
Jeden z bardzo licznych inspektorów.
Krupski Młyn.
Zapadające nad Lublińcem ciemności.
Wynik nawet nienajgorszy jeśli chodzi o dystans. Rośnie szansa na wyrobienie się z objazdem do niedzieli.
Kategoria Kilkudniowe