DPD
-
DST
35.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
01:43
-
VAVG
20.39km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
+19. Słoneczko już na pełnej mocy rażenia ale jeszcze przejazd w warunkach bardzo przyjemnych. Start 6:16 więc trzeba było mi trochę uczucia włożyć w kręcenie. Na moście nad Czarną Przemszą przed Zieloną dostrzegam króliczka. Szybko go doganiam i okazuje się, że jedzie sporo wolniej więc nie będzie podciągania wzajemnego. Na "dworcu" stoi już IC a jak zbliżam się do szlabanów, to zamykają mi najpierw ten dla KŚ a potem i ten dla IC. Tak więc przymusowy postój. Reszta drogi już potem bez przerywników przymusowych. Przystaję jedynie na chwilę na wylocie wyjazdu spod Nemo na Aleję Róż by cyknąć foto opadłych liści a potem foto hotelu. W pracy z zapasem 3 min. Przyjemny i spokojny przejazd do pracy.
Normalnie jesień w natarciu.
Po pracy niespiesznie kręcę przez Mec, Środulę i Stary Będzin na ścieżkę w stronę nerki. Po drodze wpadam na Mario. Trochę nam na gadce schodzi nim ruszamy każdy w swoją stronę. Powiem tak, od spotkania dziś Mariusza reszta drogi obfitowała w dziwne znaki ;-p
To na Zamkowym.
To przy lasku grodzieckim. Wyjechałem centralnie na to dziewczę z kosą. Niby zdjęcia robią ale cholera ją tam wie. Jakby tak okres miała... Wolałem nie ryzykować i foto zrobiłem z baaaaardzo daleka.
A w Gródkowie pod podstawówką takie cuś. Tak zgaduję, że to dzieło palących gumy.
Bardzo przyjemnie się powrót kręciło dzisiaj. Bez pośpiechu, bokami, w przyjemnym ciepełku. Pochlastana łapka w ogóle nie przeszkadzała w jeździe. I dobrze bo jak nic się nie zmieni to w przyszłym tygodniu z Prezesem robimy objazd województwa na odznakę.
Kategoria Praca
komentarze