limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPDSZ

  • DST 44.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 22.00km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 6 sierpnia 2015 | dodano: 06.08.2015

Niby temperatura podobna do wczorajszej, bo +16, ale już nie jest tak rześko. Słoneczko nie ma dziś po drodze do gruntu ani jednej chmurki więc od samego początku razi konkretnie. Start czynię o 6:13 ale dziś nie cisnę by nadgonić. Ile się potoczy, tyle się potoczy. Jedzie się dobrze i na "dworcu" w Dąbrowie Górniczej jestem równo z IC. Szlabany jeszcze podniesione więc tym razem bez stania. Zaraz za dworcem przyuważam połamane drzewo. Wcześniej jedno było na Zielonej przy moście na Czarnej Przemszy i wylocie ścieżki rowerowej od strony Będzina. Na Zielonej zresztą wyglądała jezdnia tak, jakby tam niezły potop był. Resztę drogi, z planowym postojem na foto hotelu, przebywam bez zakłóceń. Na miejscu z zapasem 7 min.


Przy pierwszym śniadanku na szybko foto wschodzącego słońca.


Drzewko połamane przy "dworcu" w D. G. Wydaje mi się, że to świeża sprawa. Nie kojarzę by już wczoraj było w takim stanie.


Hotel jakby zastygł w budowie.

Pogoda mnie rozpieszcza :-) Przyjemne ciepełka sprawiają, że jeździ mi się rewelacyjnie. Niestety trochę mało czasu na objazdy bo są codzienne sprawy do pozałatwiania. Tak więc powrót bez gięcia przez Mec, Środulę, Stary Będzin, Zamkowe, Grodziec i Gródków. Potem dodaję luftu Srebrnej Strzale i zataczam się nią w końcu do serwisu na wymianę reszty napędu czyli łańcucha i wolnobiegu. Decyduję się też na wymianę manetek. Obecnie używane to oryginalne z Gianta i mają już ponad 15 lat. Guma na nich wręcz się rozpływa. Zwłaszcza w obecnych temperaturach. A poza tym... zawsze fajnie jest kupić sobie coś nowego do rowerka :-) Nawet do takiego wterana. Zostawiwszy w serwisie Strzałę wracam zbiorkomem do domu. Tu zarzucam sakwy na Błękitnego i robię jeszcze standardowe zagięcie do wsiowego Lewiatana. Tyle picia co dziś załadowałem, to chyba jeszcze te sakwy nie wiozły. Że się nie urwały, to cud. Starszy GPS zaliczył dziś -2 :-(


Ku pamięci zrobiłem w locie foto kokpitu Srebrnej Strzały jeszcze ze starymi grip-ami.


Kategoria Praca, GPS-


komentarze
djk71
| 14:26 piątek, 14 sierpnia 2015 | linkuj W pierwszej chwili myślałem, że to zdjęcie rozbieranego biurowca DOKP koło ronda :-)
limit
| 17:25 piątek, 7 sierpnia 2015 | linkuj Długo jeździłem na Strzale więc do grip-ów się przyzwyczaiłem. W sumie nie robi mi różnicy czy gripy, czy manetki. Ważne, żeby dobrze pracowały. Z tymi nie było źle tylko niestety ze starości guma się zaczęła rozpuszczać i zrobiły się nieprzyjemne w dotyku. Brudziły dłonie.
amiga
| 13:21 piątek, 7 sierpnia 2015 | linkuj Jakoś do gripów nie mogłem się nigdy przekonać... jak je miałem w pierwszym rowerze to po tygodniu wymieniłem... Gdzieś pewnie leżą jeszcze.... w sumie nie wiem po co i chyba nie do końca wiem gdzie... ale to fakt fajnie do roweru czasem coś kupić... gorzej gdy już trzeba.... bo się rozpadło...
limit
| 18:37 czwartek, 6 sierpnia 2015 | linkuj Podobno jest już zrobiony tunel do Nemo. Może też coś innego w środku robią?
DARIUSZ79
| 18:27 czwartek, 6 sierpnia 2015 | linkuj Coś na budowie stanęło kasy nie maja ??????
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!