DPD
-
DST
35.00km
-
Czas
01:23
-
VAVG
25.30km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
+19. Słoneczko w pełnym natarciu. Wiaterek chyba robiłem sobie sam większy niż wiał, jeśli jakiś w ogóle był. Start 6:16. Kręci mi się bardzo dobrze. Na "dworcu" w Dąbrowie Górniczej trafiam na komplet opuszczonych szlabanów. KŚ nadjeżdża a IC odjeżdża więc w sumie stania było tyle co nic. W centru śmietnik po wczorajszej mecie TdP. Właśnie go sprzątali. Za parkiem Hallera standardowy postój na foto hotelu. Chwilka stania na światłach na Alei Róż i potem na Mortimerze. Reszta drogi już bez przestojów. Na miejscu z zapasem 2 min. Przyjemny dojazd do pracy.
Kojarzycie człowieka? :-D Jechał przed TdP.
Po pracy bardzo przyjemne ciepełko pozwalające bez napinek rozwijać piękne prędkości. Czego też i potwierdzeniem jest niezła średnia. Wracam bez gięcia przez Mec, Środulę, Stary Będzin. Pod Urzędem Miasta już posprzątane po wczorajszej imprezie. Przejściem podziemny pod Al. Kołłątaja przebijam się na kierunek Łagiszy i dalej do Sarnowa. Całą drogę na ładnej prędkości ale jeszcze z lekkim zapasem mocy gdyby trafił się jakiś ambitniejszy króliczek. Niestety się nie trafił. W domu ląduję ze średnią 25,1km/h. Potwierdzeniem tego, że dla mnie te warunki do jazdy są rewelacyjne jest to, że ostatni podjazd zrobiłem na prędkości 26km/h. To krótka serpentynka pod gimnazjum w Psarach. Normalnie to tak z 7-8km/h wolniej, a jak mam podły dzień to i 12km/h potrafię się tam wlec. Tak więc dziś było bardzo dobrze. No i po takim przelocie browarek wchłania się rewelacyjnie :-]
Kategoria Praca