limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

  • DST 36.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:47
  • VAVG 20.19km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 24 lipca 2015 | dodano: 24.07.2015

+18. W nocy musiało popadać bo na wstawianiu słyszałem hałasujące opony samochodów po mokrym asfalcie. Na starcie jest już jednak prawie całkiem sucho. Ruszam o 6:16. Na początek kręcę dość intensywnie żeby nieco podgonić. Na "dworcu" w D. G. jestem już o przyzwoitym czasie i na dodatek udaje się przejechać bez zatrzymywania. Reszta świateł też bez stania. Podobnie na budowie ronda w Zagórzu. Znów poprzestawiali pachołki :-) Na miejscu z zapasem 6 min. Przejazd byłby spokojny gdyby nie jeden jełop, który jakiś kilometr od domu wyprzedzał mnie dużo za blisko. Koniecznie chciał się wcisnąć między mnie a nadjeżdżające z przeciwka 2 samochody. 5 sekund go zbawiło. Stał potem pod sklepem ale z czasem miałem krucho żeby się z osobnikiem wdawać w dyskusje. Zresztą pewnie i tak by do niego nie dotarło o co chodzi.

Dziś z pracy wychodzę nieco później. Może to z tego powodu, albo też za sprawą wiatru, jakby nieco chłodniej i mniej parno. Ruszam wertepkami w stronę Dąbrowy Górniczej. Potem w stronę mola na Pogorii 3 gdzie odbijam na Zieloną i czarnym szlakiem jadę do Łagiszy. Potem dalej w pola by przebić się pod "86" przy torach. Stamtąd szlakiem dalej w stronę Urzędu Gminy w Psarach. Lasem za restauracją "Przy kominku" przebijam się na kierunek wertepków w stronę Strzyżowic. Potem już tylko szybki zjazd asfaltem do domu. Powrót bardzo spokojny i tempem niespiesznym.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!