limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPDZ

  • DST 38.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:54
  • VAVG 20.00km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 3 czerwca 2015 | dodano: 03.06.2015

Na wylocie termometr pokazał coś, co mi baaaardzo pasowało :-) +17. Wiaterek nieznaczny. Słoneczko na pełnej mocy rażenia. Warunki do jazdy po prostu bajkowe. Startuję tak na styk o 6:15 ale jedzie się bardzo dobrze więc nie ma strachu, że będzie obsuwa. Dziś na "dworcu" w Dąbrowie Górniczej trafiłem obydwa szlabany opuszczone więc chwila oddechu. Potem foto hotelu i kolejna chwila oddechu na światłach na Alei Róż. Potem już płynnie do celu z ominięciem chodnikami budowy ronda. Na miejscu równo o czasie. Bardzo przyjemny dojazd do pracy. Chyba pierwszy raz w tym roku całkiem na krótko i bez zapasowych ciuchów na wypadek ochłodzenia.

Po pracy przyjemne ciepełko. Słońce na full. Trochę mocniejszego wiatru ale za to ciepłego. Warunki przepiękne do kręcenia. Jednak nie robię dziś większych objazdów. Powrót przez Mec, Środulę, Stary Będzin, nerkę, Zamkowe, Grodziec (ścieżka od Zamkowego od Browaru coraz bliżej ku ponownej przejezdności), Wojkowice. W Grodźcu trochę wygiąłem inaczej niż zwykle. Nie pojechałem w stronę Orlenu w Wojkowicach tylko przed Biedronką skręciłem w klinkierek i dalej obok stadionu pojechałem w stronę Gródkowa i tam odbiłem na Wojkowice. W domu zrzucam plecak, zapinam sakwy do Błękitnego i robię jeszcze małe zagięcie do wsiowego Lewiatana.


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 07:50 środa, 3 czerwca 2015 | linkuj Popieram w 100%
gizmo201
| 06:50 środa, 3 czerwca 2015 | linkuj No warunki bajka. Tak stale już było
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!