limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DP - telewizor na rower - D

  • DST 38.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 20.73km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 28 maja 2015 | dodano: 28.05.2015

+7. Pochmurno ale sucho. Trochę delikatnego wiaterku zupełnie nieprzeszkadzajacego. Start 6:11. Zadziwiające pustki na drodze w porównaniu do dnia wczorajszego. Z tego też powodu przejazd wyjątkowo spokojny. Przymusowy postój przy szlabanie na "dworcu kolejowym" w D. G. Potem foto hotelu i światła na Alei Róż i następne na Mortimerze. Dziś ścinam przed budową ronda na Zagórzu i przejeżdżam przez działki do ul. Kosynierów. Spokojniej. Na miejscu z zapasem minutek. Po drodze drażnił mnie odgłos czegoś trącego o asfalt jak skręcałem w lewo ale na pierwszy rzut oka nie było w oponie żadnego kamyczka ani nic się nie przykleiło. Za którymś razem jednak już mnie to tak zirytowało, że przystanąłem dla dokładniejszego oglądu. W przedniej oponie znalazłem kolec. Wyglądał na dość gruby i głęboko wbity. Pozostałość po wczorajszych eksploracjach. Zadziwiające tylko było, że powietrze nie zeszło. Postanowiłem nie ruszać aż nie dojadę na miejsce. Na finiszu okazało się, że kolec był gruby ale krótki i chyba nie sięgnął dętki bo po wyjęciu ciśnienie się utrzymało. Może wulkanizatorka nie będzie potrzebna. GPS zaliczył dziś dwie wpadki. Jedna na drobnej dziurze przy zablokowanych amorach, druga na zjeździe również na delikatnym uskoku przy odblokowanych amorach. Łącznie uciekł z pomiaru jakiś 1km. Potem na dużo większych wertepach było ok. Bardzo dziwne i jeszcze bardziej irytujące.

W ciągu dnia dociera do mnie przesyłka, którą zamówiłem i opłaciłem wczoraj. I oto jest! Nowy Garmin. Bardzo wypaśny. I bardzo duży. Przed wyjazdem zmieniam układ kokpitu i oczywiście pierwsze testy. Ruszam w teren z pracy do Dąbrowy Górniczej. Potem wzdłuż Pogorii 3 od mola do Piekła i przeskok na Pogorię 4 i powrót asfaltem do Preczowa i dalej przez Sarnów do domu. Po drodze kilka postojów by pozmieniać ustawienia nowej nawigacji i przy okazji sprawdzić niektóre nowe funkcje.


Kokpit ze starym Garminem.


Kokpit w nowym wydaniu.


Pierwsze kilometry odmierzone nowym komputerem :-)

O wiele wygodniejszy w użyciu dzięki ekranowi dotykowemu. Większy wyświetlacz więc też i lepiej widać mapę. Poza tym mapa wbudowana bardziej aktualna i chyba na całą Europę bo jak na chybił-trafił sprawdziłem kilka lokalizacji to się okazało, że mapa tam sięga. Choć swoją cenę to miało. Teraz tylko przetestować urządzonko w boju na dłuższej trasie :-)


Kategoria GPS-, Praca


komentarze
limit
| 05:43 poniedziałek, 1 czerwca 2015 | linkuj Jest ok. Wystarczy dobrać odpowiedni kąt nachylenia uchwytu na kierownicy. Można też sobie pomóc regulacją podświetlenia ale to zżera baterie.
djk71
| 04:43 poniedziałek, 1 czerwca 2015 | linkuj No to ładnie pojechałeś...
A jak ekran... bo na zdjęciach wygląda jakby wszystko się od niego odbijało...?
limit
| 16:27 niedziela, 31 maja 2015 | linkuj Montana 650t
djk71
| 15:13 niedziela, 31 maja 2015 | linkuj Co to za model?
Mariotruck
| 09:50 piątek, 29 maja 2015 | linkuj *ksywa
Mariotruck
| 09:49 piątek, 29 maja 2015 | linkuj Telewizor to od niedawna kasyna jego nawigacji :)
A kiedy ? Jutro he he ...już obgadane :)
gozdi89
| 19:46 czwartek, 28 maja 2015 | linkuj to ci się udało z tym telewizorem, myślę sobie jak na fulu bez bagażnika mogłeś go przetransportować, a tu nie tv, a big garmin :D
limit
| 18:56 czwartek, 28 maja 2015 | linkuj To kiedy?
Mariotruck
| 18:43 czwartek, 28 maja 2015 | linkuj No mosz..... z takim telewizorem. .... to tylko Beskidddddddddddd; P
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!