DPOD
-
DST
70.00km
-
Teren
13.00km
-
Czas
03:44
-
VAVG
18.75km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
+8. Na niebie chmurki ale spośród nich przebija się też nieśmiało słoneczko. Przyspieszający wiatr. Start 6:13. Po chwilowym uspokojeniu ruchu, wraz z wejściem nowych przepisów o karach, już ani śladu. Kierowcy po staremu nap....ją ile wlezie i gdzie tylko się da. Dziś też kilku wyprzedzało dużo za blisko jak na prędkość, którą jechali. GPS zaliczył fail-a. Wyłączył się po przejechaniu nieco ponad 1km na zupełnie gładkiej drodze. Wkurzające. Poza tym przejazd bardzo przyjemny i dość sprawny. Na światłach w Gródkowie udało się przelecieć na pełnej prędkości dzięki czemu czas na Zielonej całkiem niezły. Potem chwila postoju w oczekiwaniu aż na peronie zaparkuje pociąg KŚ. W kolejności foto hotelu i foto robót przy rondzie w centrum Zagórza. Na miejscu z zapasem minutek.
Po pracy pogoda taka sobie. Zauważalny wiaterek, dywan chmur. Dziś miałem biznesa w Boguchwałowicach więc powrót nieco wyciągnięty. Na początek standardem w stronę Pogorii 3, którą objeżdżam od strony Łęknic. Dalej przez Piekło objazd terenowy Pogorii 4 do Wojkowic Kościelnych gdzie porzucam teren na rzecz asfaltu i przez Podwarpie kieruję się na czerwony szlak rowerowy do Siewierza. Potem kawałek asfaltu i znów szlak, tym razem zielony. Przez rynek wybijam się z Siewierza w kierunku Tarnowskich Gór. Po drodze do Boguchwałowic czynię trochę eksploracji. Nie pierwsze dziś, zresztą. Z Boguchwałowic jadę do Przeczyc. Tam wciąż jeszcze walczą z asfaltem. W Przeczycach koło remizy skręcam do Toporowic i za "S1" wbijam w teren w stronę Dąbia. Miałem już prosto asfaltem dociągnąć do domu ale obok szkoły znów wbijam w teren. Teraz wszystko zarośnięte i trochę się motam nim trafiam gdzie chciałem. Po drodze robię jeszcze 2x eksploracje by się przekonać czy gdzieś dojadę i gdzie ewentualnie. Pierwsza eksploracja daje jakiś wynik, druga nie. Kończę z terenem na chwilę w Brzękowicach na Wale i kręcę na nowe osiedle w Górze Siewierskiej gdzie jeszcze kawałek terenu zaliczam na odcinku od masztu komórkowego do drogi Strzyżowice-Góra Siewierska. Tam już tylko błyskawiczny zjazd do domu.
Po drodze GPS zaliczył jeszcze 2 pady. Jeden na końcówce terenu przy Pogorii 4 i potem na zjeździe czerwonym szlakiem w stronę Siewierza. Łącznie na pewno ponad 1km uciekł z dystansu. Na finiszu licznik pokazał coś koło 69,5km więc razem z tym co się nie zliczyło to 70km wyszło na 100%.
Pogoda generalnie słaba. Cały dzień we wdzianku na długo i jakoś nie przypominam sobie, żebym się gdzieś zgrzał. Nawet na podjazdach nie udało się zagotować. Na odsłoniętych grzbietach wiaterek dość mocno wychładzał. Ale i tak przyjemne kręcenie powrotne.
Kategoria GPS-, Praca