DPOD
-
DST
42.00km
-
Teren
6.00km
-
Czas
02:22
-
VAVG
17.75km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
+6 na starcie. W słoneczku było jeszcze jako tako ale w cieniu całkiem zimno. Pojechałem w spodenkach i nogi nie były z tego zadowolone dając to do zrozumienia słabym podawaniem. Pełne rękawiczki i czapka wcale nie były dziś przesadą. Ale za to na powrocie ICM wieszczy lato. Start 6:15. Na miejscu 4 minuty po czasie. Przejazd spokojny. Na budowie ronda w centrum Zagórza znów nowe wykopy i inaczej poustawiane słupki. Ja objeżdżam chodnikiem, na którym też napotykam niespodzianki.
Po pracy bardzo przyjemna temperatura. Słoneczko. Trochę wiatru. Robię powrót niestandardowy. Na początek do Będzina przez Mec, Środulę i Stary Będzin. W Będzinie uderzam na 12% na Syberkę i potem kładką w stronę M1 w Czeladzi. Objeżdżam je kierując się w stronę bazy GLS-u a tam widzę, że po drugiej stronie ciężki sprzęt przygotowuje teren pod jakąś inwestycję. Koparki, spychacz, ciężarówki. Praca wre. Zawijając uliczkami Czeladzi wybywam przy Urzędzie Miasta i skręcam na światła. Za PoloMarketem skręcam w lewo i kawałek dalej wbijam w teren. Trochę jazda na pałę i okazuje się, że w efekcie finisz po bezdrożu. Czerwonym szlakiem przekraczam granicę i obok kościoła na Przełajce ponownie wbijam w teren. Tu mi wychodzi terenowe, czterokilometrowe ucho, po którym ląduję przy moście na Brynicy na wylocie z Przełajki do Wojkowic. Jadę pod stację benzynową Orlenu i tu chwilę czekam na włączenie się do ruchu. Zwężka, światła, zerwany asfalt. Sprawnie wbijam się w kolumnę samochodów by zaraz ją opuścić wbijając ponownie w teren za wiaduktem kolejowym. Nimże dociągam do asfaltu i 2km dalej do domu. Tempo niezbyt intensywne, wręcz spacerowe ale miałem ochotę spokojnie potoczyć się przed siebie a nie podnosić sobie ciśnienie. Poza tym na hardtailu wertepki to nie to i przemierzałem je ze stateczną prędkością w porywach do 17km/h.
Kategoria Praca