limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Na wybory i terenowo

  • DST 23.00km
  • Teren 18.00km
  • Czas 01:44
  • VAVG 13.27km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 10 maja 2015 | dodano: 10.05.2015

Na termometr nie spojrzałem przed wybyciem ale wg prognoz szału termicznego nie było się co spodziewać. W użycie weszła kurtka. Reszta na krótko. Ruszam jakoś przed 11:00 na początek zagłosować. Potem wbijam na żółty szlak i od tego momentu bujam się już po wertepach. Na początek objeżdżam lasek gródkowski i przy restauracji "Pod Lwem" jadę w stronę Dorotki. Wdrapuję się zjazdem DH (częściowo podprowadzając) do drogi prowadzącej na szczyt. Pod kościołem kilka foto. Wcześniej zresztą też trochę foto porobiłem bo widoczność była nawet nienajgorsza. W ogóle dziś dużo przystanków na focenie. Z kolei podjazdy powolutku, spacerowo. Zjazdy wszędzie tyle, ile się odważyłem. Na niektórych trochę się klamek trzymałem bo bez tego od razu na budziku wyżej 50km/h się robiło. Z Dorotki zjeżdżam do skrzyżowania i skręcam na asfalt do Gródkowa ale tam nie dojeżdżam bo odbijam w lewo by wjechać na Parcinę. Stamtąd foto i zjazd połączony z eksploracjami. Wbijam na kolejne wzniesienie położone na zachód od Parciny (ktoś mi kiedyś mówił, że się to Kijowe nazywa ale jakoś nigdzie na mapach potwierdzenia nie znalazłem). Tam kręcę się po kilku ścieżkach, trochę podprowadzam i zjeżdżam w stronę Wojkowic. Tu znów terenami trochę kręcę się w stronę Strzyżowic i dalej do Rogoźnika. Potem znów wertepami wracam do Strzyżowic i przy cmentarzu kieruję się na górkę paralotniarską w Górze Siewierskiej. Tam robię kilka minut postoju połączonego z konsumpcją i podziwianiem panoramy. Widać z tego miejsca wszystkie najechane dziś przeze mnie wzniesienia. W sumie posiedziałbym dłużej ale śmietnik powiedział, że śniadanie już prawie całkiem przepalone i trzeba dosypać. Wertepkowo zjeżdżam prawie pod sam dom. Bardzo przyjemnie się dziś kręciło, niespiesznie. Trochę tylko na starcie w okolicach lasu gródkowskiego postraszyły mnie przelotne deszczyki.  Po tym jak już przeczyściłem amory i się przebrałem w cywilne ciuchy spadł przelotny deszczyk. Podejrzewam, że nie ostatni dziś.


Na polach między Psarami i Gródkowem niebo z pogróżkami.


Elektrownia Łagisza. Widok z Dorotki. Zjazd DH w stronę ul. Mickiewicza.


Cementownia w Grodźcu. Widok z Dorotki.


W centrum zdjęcia czubek wieży ciśnień w Grodźcu niedaleko budynków dawnej KWK Grodziec.


Kościół pod wezwaniem Św. Doroty w Grodźcu.


Zawsze się zastanawiałem co oznacza symbol odwróconej muszelki przy oznaczeniach szlaków. Tu się doczytałem.


Dorotka z drogi wjazdowej na Parcinę.


Widok na wieżę ciśnień z Parciny. Trochę bliżej więc lepiej ją widać.


Tu mi się podjechać do końca nie udało. Przednie koło odrywało się już od ziemi pomimo zablokowanych amorów. Po prostu stromo.


Widok na Wojkowice.


Fields. Endless fields :-) Rzepaku.


Focenie tego widoku jakoś nigdy mnie nie nudzi :-) Widok spod cmentarza w Strzyżowicach (mniej więcej).


A z górki paralotniarskiej w Górze Siewierskiej było dziś widać tak.


Kolorki w słoneczku bardzo cieszyły oko.


Dystansowo szału nie ma ale za to było fajne, spokojne kręcenie z super zjazdami :-]


Kategoria Inne


komentarze
k4r3l
| 16:19 niedziela, 10 maja 2015 | linkuj i ja połączyłem rower z wyborami i tu taka mała obserwacja: umieszczenie urny na piętrze uważam za nieporozumienie (współczuję wszystkim rowerzystom, osobom starszym i inwalidom)...
limit
| 11:54 niedziela, 10 maja 2015 | linkuj Na razie poddaję się błogiemu lenistwu i obżarstwu. Jak nasycę te dwa nałogi, co trochę potrwa, to zarzucę i foto.
noibasta
| 11:37 niedziela, 10 maja 2015 | linkuj a gdzie wyniki postojów na focenie ? ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!