DPD
-
DST
33.00km
-
Czas
01:20
-
VAVG
24.75km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
+8. Trochę wysokich chmur przez które prześwituje słońce. Wiaterek nierejestrowalny. Start 6:11. Jedzie się bardzo dobrze. Jak często ostatnio foto hotelu. Na Zagórzu roboty przy rondzie w toku. Na mecie z zapasem 5 min. Przyjemny dojazd do pracy. Ciągle mam nadzieję, że prognozowane na popołudnie deszcze, to żart meteorologów.
Prognozy zapowiadały, że na powrocie z pracy będę miał do czynienia z jakimś burzowym armageddonem. Skończyło się na drobnym deszczyku. Jednak liczyłem się z możliwością, że poleje i dziś powrót maksymalnie krótko. Przez Mec i Środulę do Starego Będzina. Potem ścieżką do nerki i przez Zamkowe do lasku grodzieckiego skąd na światła na "86". Tu wyprzedza mnie jakiś wał szarym kombi. Leciał zdrowo powyżej 80km/h i jeszcze wyleciał na czerwonym w stronę Częstochowy. Przy tym wszystkim przeleciał mi dużo za blisko kierownicy. Potem jeszcze na odcinku do szkoły w Gródkowie kilku innych furiatów też wyprzedzało zdecydowanie za blisko przy prędkości, którą jechali. Dlatego nie lubię tędy wracać bo o tej godzinie świrów tu nie brakuje. Od świateł już prosto przez Gródków do domu. Mniej więcej w lasku zaczęło delikatnie kropić. Potem ciut przyspieszyło ale do poziomu wciąż niegroźnego i tak było już do finiszu. Na finiszu też gps zrobił "-1" :-/ Po lądowaniu, skoro rowerek już i tak był mokry, to mu zrobiłem jeszcze szybkie mycie i smarowanie amorów. Łańcuch jutro przed startem, jak przeschnie.
Kategoria Praca, GPS-