limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Czwartek, 26 marca 2015 | dodano: 26.03.2015

Termiczny skok od samego rana. Na termometrze +8. Niebo zachmurzone. Nasłuch wykazał mokre jezdnie ale uznałem, że w stopniu niegroźnym. Powracający z nocnych wojaży domowy tygrys upewnił mnie ubłoconymi łapkami, że jest mokro. Start 6:11. Po 300m zaczyna coś symbolicznie kapać i tak trzyma aż do Alei Róż. Na finiszu całkiem ładne słoneczko. Dziś kręciło się o wiele lepiej ale do optimum jeszcze trochę brakuje.

Po pracy nieco cieplej, pochmurno ale za to sucho. Powrót bez gięcia dzisiaj i w tempie spacerowym przez Mec, Środulę, Stary Będzin, nerkę, Zamkowe, Grodziec i Gródków z małą przebitką terenową żółtym szlakiem w drodze do Psar.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!