limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Środa, 25 marca 2015 | dodano: 25.03.2015

Na wstawaniu +1, na starcie +3, odczuwalnie poniżej zera. Start 6:11. Całą drogę wrażenie opornego kręcenia. Przejazd spokojny. Przy hotelu dziś 3 foto z różnych kierunków.

Po pracy nie jest już tak ładnie jak ostatnio. Niebo zaciągnęło się chmurami. Trochę też podwiewa. Chyba zapowiedź paskudnej pogody na jutro i kolejne dni weekendu może się spełnić. Powrót z lekką zaginką. Na początek przez Mortimer na molo przy Pogorii 3. Bieżnią do "13" na Piekle i potem wzdłuż Pogorii 4 do Marianek. Przy RZGW już świeży asfalt. Rolkarze będą zachwyceni. Na Mariankach lekko zaginam kawałek przebijając się przez łąkę. Łoj! Twardo było pod zadkiem. Potem już bez gięcia przez Preczów i Sarnów do domu. Nawet nienajgorzej się kręciło ale żeby też jakoś rewelacyjnie, to nie powiem. Mimo wszystko przyjemny powrót do domu.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!