limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPZD

Wtorek, 24 marca 2015 | dodano: 24.03.2015

Termometr zeznał po 6:00 zero ale to pewnie dlatego, że go dopadło już słońce. Faktycznie musiało być chłodniej bo trawy jeszcze oszronione. Nogi też twierdziły, że zimno bo podawały nędznie. Start dziś obsunięty - 6:15. Łamiąc rutynę dziś jadę przez Będzin. Ścięcie przed nerką zaoszczędza mi z dystansu 1km ale czasu niezbyt wiele. Na miejscu z poślizgiem 2 min. Wrażenie z całego przejazdu takie, że opornie. Dziś sobie przypomniałem jak to jest mieć twardo pod zadkiem. Każda łata asfaltu, każdy drobniejszy garb, każda mała dziura, wszystko to przenosi się z tylnego koła hardtaila bezpośrednio na zadek. A już krawężniki to istna tortura. Dobrze, że jutro w planie jazda full-em :-)

Po pracy na początek do centrum Dąbrowy Górniczej. Na Zagórzu, na wysokości Orlenu podłączam się pod dwa króliczki jadące w moją stronę. Nie cisną jednak jakoś bardzo więc i ja sobie spokojnie kręciłem. Na Alei Róż oni prosto a ja w lewo i do ProLine po akumulatorki do kolejnej lampki. Przy okazji dowiedziałem się, że Eneloop-y już nie są Sanyo tylko Panasonic. To drugie kupiło to pierwsze podobno jakiś rok temu. Nabywam 4 ostatnie szt. AAA 750mAh czyli sukces połowiczny bo chciałem 8. Ale nie ma, to nie ma. Jak mi się wspomni to za jakiś czas znów podjadę. Potem przez Mydlice jadę do Będzina (przez Warpie). Parkuję przed Kauflandem i idę zapełnić sakwy. Kask tradycyjnie już piszczy na bramkach. Kiedyś obejrzałem go z każdej strony i nie udało mi się znaleźć RFID-a, który by za to odpowiadał. Dziwne. Zapakowawszy balast ruszam raczej ociężale do domu. Przejściem pod Al. Kołłątaja przebijam się na kierunek Łagisza. Po drodze biker na rozklekotanym rowerku robi jakieś dziwne ewolucje prawie parkując w barierce. Potem jeszcze widzę go jak wraca się po zgubioną blokadę. Potem już go nie widziałem bo swoim tempem pokręciłem do Łagiszy i dalej przez Sarnów do domu. Jakoś tak dziś ociężale mi się jechało w obie strony. Zastanawiam się czy to przesiadka na Błękitnego i inny zestaw przełożeń czy jednak aura. I teraz się łamię czy jutro ponownie Błękitnym czy jednak Rzeźnikiem :-)


Kategoria Praca


komentarze
Mariotruck
| 08:44 wtorek, 24 marca 2015 | linkuj U mnie też zimno.... ok 0° na starcie, ale szybko zrobiło się ciepło :-) Za to miałem problem z puszkarzem i chyba koleś będzie pierwszym którego zgłoszę na Policję :-(
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!