DPD
-
DST
35.00km
-
Czas
01:45
-
VAVG
20.00km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
+2. Na wstawaniu coś padało. Na starcie tylko szczątkowa mżawka osiadająca na okularach. Jakoś nie zwróciłem uwagi na to, czy jest wiatr czyli chyba nie było, albo korzystny. Start ciut obsunięty - 6:13 - ale wnosząc po ostatnich czasach przelotu powinienem dojechać bez problemu punktualnie. Nie udało się. Na Zielonej GPS zawołał jeść i zanim się wyplątałem z plecaka, wygrzebałem zapasowe akumulatory, przetarłem okulary, pozmieniałem co trzeba, spakowałem majdan na nowo, uciekło mi z 5 min. przynajmniej. Po drodze kilka minut zeżarły czerwone światła i tym sposobem loduję na mecie 7:03. Opad i nasłuch przedstartowy ujawniły mokrość jezdni ale w trakcie lotu okazało się, że nie jest źle i stuptuty nie były konieczne. Dojazd spokojny i bez zgrzytów.
Kilka foto z budowy hotelu obok Nemo.
Na powrocie drobny deszczyk i trochę wiatru. Niestety przeciwnego. Siąpiło na tyle długo, że w koleinach zebrało się trochę wody. Żeby nie uflejać się do imentu gdzie się da to jadę chodnikami i ścieżkami. Powrót też bez większego gięcia. Kolejno: centrum Zagórza, Mortimer, Pogoria 3, Pogoria 4, Preczów i Sarnów. Rowerek i tak uflejany, na finiszu więc jeszcze spłukanie piachu i obtarcie amorków. W sumie dobrze się jechało.
Kategoria Praca
komentarze