DPD
-
DST
38.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
01:54
-
VAVG
20.00km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zero na termometrze. Lekko podwiewało. Start 6:10. Od samego początku jedzie się bardzo dobrze. Jezdnie suche. Po drodze bez sensacji. Mniej więcej w okolicach Alei Róż pojawiają się pierwsze płatki śniegu i towarzyszą mi do samej mety zwiększając jednocześnie gęstość opadu. Gdzieś na zjeździe spod DorJan-a w stronę centrum Zagórza GPS wyłącza się na jakimś wertepku :-/ Końcówkę do fabryki robię od d..y strony czyli terenem. Po drodze przebijam się przez małe, zamarznięte z wierzchu, rozlewisko. Trochę z duszą na ramieniu bo nie byłem pewien głębokości. Na szczęście okazało się, że płytko. Bardzo przyjemny dojazd do pracy. Liczę na taki sam powrót choć prognozy wieszczą, że może być nieciekawie.
W ciągu dnia bywało różnie: śnieg, deszcz, mieszanka tych dwóch, wiatr, chmury, słońce czyli przysłowiowy garniec marcowy. Na wyjściu jednak całkiem przyjemnie. Od razu zaczynam od terenu w stronę Placu Papieskiego. Bagno straszne. Miejscami bardzo miękko i spore rozlewiska. Gdyby nie agresywny bieżnik i dobre przełożenia to bym tam gdzieś w tym błocie w końcu pewnie staną. A tak powolutku udało się przebrnąć. Stamtąd zawijam przez trzy rondka w stronę Chemicznej, skąd włączam się na ścieżkę w stronę Będzina i dociągam nią aż do nerki. Przez Zamkowe kieruję się w stronę Grodźca. Wygląda na to, że niedawno położona ścieżka na dawnym torowisku linii tramwajowej "25" zostanie przeorana na całej długości. Kopią i od strony Osiedla Zamkowe, i od strony Grodźca (Browaru). Ciekawe jaki będzie los tej ścieżki? W Grodźcu zjeżdżam spod kościoła na ścieżkę, która rozpoczyna się niedaleko Biedronki i dociągam nią do Wojkowic gdzie za Orlenem odbijam w prawo w terenowy skrót do domu. Potem jeszcze tylko 2 km asfaltu i meta. Tu trochę czasu schodzi na czyszczeniu rowerka z błota i piasku oraz na smarowaniu. Korci mnie by w sobotę zrobić sobie dłuższe rowerowanie po wertepach ale dzisiejszy przegląd tego typu miejsc nie napawa optymizmem. Tzn. jeździ się fajnie ale potem rowerek ufajdany niemożebnie i schodzi dużo czasu na pucowaniu.
Kategoria GPS-, Praca