limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPND

  • DST 35.00km
  • Czas 01:58
  • VAVG 17.80km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 10 grudnia 2014 | dodano: 10.12.2014

-7. W tej kwestii termometr nie chciał zmienić zdania. Na szczęście bez wiatru. Start 5:56. Kręcenie spokojne by się nie zagotować i jednocześnie nie załatwić napowietrzania. Po terenie było widać, że przymroziło. O wschodzie będą pewnie ładne widoki oszronionych lasów i pól. Przejazd spokojny. Nie zatrzymywałem się na focenie hotelu bo pewnie i tak by nie wszyło dobrze, a przy tym straciłbym nieco ciepła. Generalnie nie zmarzłem. Trochę tylko palce stóp odczuły chłód :-/

Powrót z pracy w dużo korzystniejszych warunkach termicznych ale bez większego gięcia. Mec, Środula (GPS na "-"), Stary Będzin, nerka, Łagisza, Sarnów. Przejazd spokojny. Pierwsza w tym roku okazja do śmignięcia po śniegu. Co prawda warstwa symboliczna ale śnieg to śnieg. Uślizgi jednak nie chciały wychodzić bo na tyle oponka z dość agresywnym bieżnikiem.


Kategoria Praca, GPS-


komentarze
limit
| 09:15 środa, 10 grudnia 2014 | linkuj Nie da się ukryć, że pod tym względem bieganie jest lepsze.
djk71
| 08:09 środa, 10 grudnia 2014 | linkuj Zastanawiałem się jak się będzie biegało w letnich butach przy takiej temperaturze, ale zupełnie spoko. Tu jest przewaga biegu, że stopy jednak pracują.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!