limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPND

  • DST 34.00km
  • Czas 01:59
  • VAVG 17.14km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 3 grudnia 2014 | dodano: 03.12.2014

-1. Jezdnie suche. Wiatr o wiele słabszy niż wczoraj. Mimo bardziej sprzyjających warunków start uskuteczniam jak wczoraj - 5:55. Kręcę spokojnie żeby się nie zagotować. To sprawia, że machnięcia końcówkami górnymi wymieniamy z Tomkiem o wiele bliżej mojego miejsca startu niż wczoraj :-) Przejazd spokojny. Kilka minut różnicy w starcie a różnica w natężeniu ruchu ogromna tzn. dużo mniej pojazdów. Na miejscu ze sporym zapasem minutek (8 szt.)

Po pracy bez pośpiechu przez Mec, Środulę, Stary Będzin, Zamkowe, Grodziec i Gródków do domu. Cieplej ale jednak nogi nie chcą dać się namówić na intensywniejsze kręcenie. Poza tym dziś na grzbiecie kurtka na gorsze warunki termiczne więc żwawsze kręcenie wiązałoby się z zagotowaniem. Wszystko więc przemawiało za tym by nie gonić. Przyjemny, spokojny powrót do domu.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!