limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPNDZ

  • DST 42.00km
  • Czas 02:07
  • VAVG 19.84km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 26 listopada 2014 | dodano: 26.11.2014

+3. Suche jezdnie. Miejscami lekkie zamglenia. Chyba trochę wiatru na twarz ale jeśli nawet, to niezbyt mocnego. Generalnie, jak na prawie grudzień, to warunki do jazdy bardzo sympatyczne. Trochę nawet się przegrzałem :-) Start w oknie - 6:05. Na miejscu równo o 7:00. Trochę zamarudziłem przy foto hotelu. Aparat miał problem z ostrością. Tło ciemne, na budowie pracujące mocne światła, pomiędzy mną a reflektorami lekkie mgły. Musiałem kilka podejść zrobić żeby jedno chociaż wyglądało jako tako. Dla mnie generalnie dziś dojazd spokojny choć po drodze akcja dosyć dziwna mi się w oczy rzuciła. Zjeżdżałem z górki obok DorJan-a w stronę Zagórza. Po drodze jest przejście dla pieszych ze światłami. Widzę z daleka, że włącza się żółte a obok mnie śmignęła Corsa i ciśnie jakby chciała zdążyć jeszcze przed czerwonym. Nawet jak już było czerwone to jeszcze cisnęła. Dopiero przed samymi pasami hamuje z piskiem opon. Może kierowca liczył, że jak nikogo na pasach nie będzie to na czerwonym przeleci? Nie wiem. Generalnie chyba jakiś furiat za kierownicą bo jak tylko się zielone zrobiło to sobie na starcie oponami popiszczał.

Po pracy standardem na molo przy Pogorii 3 (z hakiem przy ścianie płaczu). Potem na Piekło i dalej przez Preczów i Sarnów do domu. Tu zmiana sakw i jeszcze zagięcie do wsiowego Lewiatana. Znów okazało się, że chłopaki pojechali koparką gdzieś po kablach od internetu i nie da się płacić kartą. Jednak od extra kilometrów wybawiła mnie wcześniejsza wizyta przy ścianie płaczu. Popołudniowo-wieczorne jeżdżenie w równie przyzwoitych warunkach jak rano.


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 06:21 czwartek, 27 listopada 2014 | linkuj Jesteśmy jak czelabiński bolid ;-) Nasza obecność rozświetla mroki Pogorii tylko na krótką chwilę :-D Trzeba mieć szczęście by w ten moment trafić.
noibasta
| 22:03 środa, 26 listopada 2014 | linkuj rozglądałem się w okolicach P3 za Wami ale ani Ciebie ani Maria nie namierzyłem :) a raczej ciężko było się ukryć w tym "tłumie" rowerzystów ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!