DPND
-
DST
37.00km
-
Czas
01:51
-
VAVG
20.00km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
+6. Wysokie chmury pogłębiające ciemności. Sucho. Generalnie warunki całkiem ok, jak na listopad. Start w oknie - 6:13 i po drodze bez sensacji. Z Mortimera widzę z daleka migające niebieskie koguty gdzieś bliżej centrum Zagórza. Chwilę później widzę na zjeździe do Biedronki 2 lawety, jednego kombiaka na awaryjnych i policję. Chyba bum było ale nie zauważyłem jakiejś większej masakry. Chwilę dalej nowa kombinacja by dostać się na ul. Szymanowskiego. Ze względu na zakaz skrętu z Braci Mieroszewskich w Szymanowskiego odbijam wcześniej w ul. Dmowskiego i zjeżdżam na chodnik. Tymże sposobem bez problemu dostaję się gdzie chcę. Na miejscu z lekkim poślizgiem.
Wczoraj na powrocie poza tym, że znęcałem się nieco nad zachodem słońca moje oko przyciągnęła grafika na koszu na śmieci przy Pogorii 4. Myślałem, że to reklama Gazety Wyborczej. Trochę dziwne miejsce więc podjechałem bliżej i moim oczom ukazał się taki oto widoczek:
Po pracy bez gięcia. Temperatura już chyba niewiele wyższa niż rano. Pochmurno. Powrót w kierunku na Będzin z odchyłką na 12%, M1, Czeladź i Wojkowice. Generalnie spokojny powrót. Lądowanie już w ciemnościach. Jakieś takie miałem dziś ważenie, że coś duży ruch na drogach. Ale to może tylko takie moje subiektywne przywidzenie.
Kategoria Praca