limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

  • DST 36.00km
  • Czas 01:38
  • VAVG 22.04km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 listopada 2014 | dodano: 04.11.2014

+6. Start w oknie - 6:13. Na miejscu z zapasem 60 sekund. W Dąbrowie buraczany występ. Jakiś jełop w kombiaku z przyciemnianymi szybami zamiast porządnie objechać rondo niedaleko "dworca kolejowego" przecina je na wprost prawie zajeżdżając mi drogę. Potem jakiś śpiący królewicz prawie wchodzi mi pod koła na ścieżce rowerowej w parku Hallera. Zirytowało mnie dziś to miasto. Na placu budowy hotelu pojawił się żuraw. Czyli chyba niedługo budowla zacznie wystawać w końcu ponad grunt.

Powrót dziś niestandardowy. Przez Zagórze, obok Makro, Mydlice, Ksawera, Łagisza, Sarnów. Po drodze dwóch jełopów pojechało dziś cokolwiek buracko. Jeden przy Makro, drugi w Łagiszy. Poza tym bardzo przyjemne warunki do jazdy. Nawet jak już słoneczko zaszło to było całkiem ciepło.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!