limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPOD

  • DST 45.00km
  • Czas 02:03
  • VAVG 21.95km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 3 listopada 2014 | dodano: 03.11.2014

+4. Start nieco poza oknem - 6:17. Przejazd spokojny choć starałem się by był dynamiczny. Niemal udało się zmieścić w czasie. Obsuwa tylko o 1 min. Na Zagórzu mgła. Skorzystałem, w związku z tym, ze "ścieżki rowerowej" czego normalnie w tym miejscu nie robię, to owa "ścieżka" to nieporozumienie.

Po pracy bardzo przyjemna pogoda. Omal, że ciepło. Postanawiam nieco wygiąć powrót. Początek standardem pod molo na Pogorii 3. Objeżdżam zbiornik tym razem od strony Łęknic i dalej na Piekło. Stamtąd asfaltem objeżdżam Pogorię 4 do zjazdu na Kuźnicę Piaskową skąd dalej przez Dąbie do Strzyżowic i do domu. Zrobiła się już ta pora roku, że zjazdy tak nie cieszą. Robi się na nich przeraźliwie zimno. Teraz frajdę sprawiają podjazdy. Na obu Pogoriach trochę ludzi, głównie rowerzyści ale było też trochę rolkarzy i "kijanek".


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!