limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPOD

  • DST 46.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:11
  • VAVG 21.07km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 16 października 2014 | dodano: 16.10.2014

+10. Całą drogę do pracy mgły. Miejscami bardzo gęste. Start poza krawędzią - 6:16. Nie udało się podgonić (światła, wymiana akumulatorów w GPS-ie) i na finiszu 5 min. obsuwy. Teren budowy hotelu też za mgłą i na zdjęciu za wiele nie widać.

Po pracy termicznie bardzo podobnie jak rano ale za to bez mgieł. Ale też i bez słońca. Ruszam standardem na Pogorię 3. Za cmentarzem obok Expo Silesia przejazd pod trasą zamknięty. Zdzierają asfalt. Na szczęście ja rowerkiem więc mi wertepki zupełnie nie przeszkadzają i sprawnie przemykam się na drugą stronę. Potem korek na dojeździe do Granicznej więc wykorzystuję niedawno wypracowany objazd i sprawnie dopadam bieżni. Tąże jadę na piekło i wzdłuż Pogorii 4 asfaltem do zjazdu na Kuźnicę Piaskową. Stamtąd Dąbie-Chrobakowe i Malinowice gdzie znów wbijam w teren i tymże dociągam do Strzyżowic i do domu. Przez moment myślałem, że mnie zmoczy ale to tylko jakieś kilka przelotnych kropel się objawiło. Przyjemnie się wracało. Bez pośpiechu. Na Pogoriach fajnie pusto.


Na Chrobkowym "ustrzeliłem" sobie bażanta.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!