limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPDZ

  • DST 40.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:57
  • VAVG 20.51km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 15 października 2014 | dodano: 15.10.2014

+6. Przez wilgoć w powietrzu w postaci mgły, odczuwalnie dużo chłodniej. Jednak bardzo przyjemnie się jechało mimo tego. Start w oknie - 6:14. Na miejscu z minutową obsuwą. Ruch dziś dość spokojny.

Po pracy pogoda bez sensacji. Cieplej, sucho, lekki wiaterek. W miarę przyjemnie do jazdy. Powrót przez Mec, Środulę, Stary Będzin. Przejeżdżając obok przejścia podziemnego pod skrzyżowaniem obok Stadionu przyuważam na ścianie arta. Zawracam, sprowadzam rowerek na dół i trafiam na galeryjkę, którą wspomniał noibasta ale zapomniał napisać gdzie ona jest (albo odpisał na moje pytanie a ja tylko tego nie przeczytałem). Teraz to przejście jakoś wygląda. Niektóre arty bardzo fajne. Dawniej tylko jakieś mazy tam były. Oby tylko nikt tego nie zdewastował. Ścieżką dalej kręcę do nerki i przez Zamkowe przedostaję się na ścieżkę do Grodźca. Bokami dojeżdżam do drogi z Grodźca do Czeladzi (klinkierówka) i przed mostem zjeżdżam w teren dobijając do asfaltu z Czeladzi do Wojkowic. Przy Orlenie odbijam do siebie w teren. W domu zmieniam sakwy na większe i robię jeszcze małe zagięcie do wsiowego Lewiatana.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!