DPDZ
-
DST
41.00km
-
Teren
7.00km
-
Czas
02:00
-
VAVG
20.50km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
+5 czyli lepiej niż wczoraj. Ale z mgłami już tak samo, miejscami niezłe mleko (Łagisza, przy Czarnej Przemszy przed Zieloną). Chyba też lekki wiaterek. Poza tym ciemno. Ogólnie gdyby nie to, że poranna jazda rowerkiem to już prawie odruch bezwarunkowy, to bym pewnie skorzystał ze zbiorkomu. Właściwie pierwsze pytania jakie mi się ostatnimi czasy po przebudzeniu włączają, to jaka dziś pogoda i jak się ubrać żeby się fajnie jechało. Start 6:14 więc powiedzmy, że w oknie. Kręcenie niezbyt intensywne. Przejazd spokojny. Na miejscu z lekką rezerwą. Pstrykam wschodzące słońce ale efekt mizerny bo przesłaniają je drzewa i ostrość jak i jasność "idiotenkamera" zbiera nie tam gdzie trzeba, a nie mam za bardzo czasu bawić się ustawieniami.
Po pracy bardzo przyjemna pogoda. Słoneczko. Ciepło. Minimalny wiaterek. Bez gięcia ciągnę w stronę molo na Pogorii 3. Tam skręcam na Zieloną i dalej terenem dociągam do Preczowa i dalej wertepkami przez Łagiszę do Gródkowa. Tu nadziewam się na oznaczenie czarnego szlaku rowerowego. Dla mnie nowość. Ciągnę nim w stronę urzędu gminy w Psarach a potem dalej wertepkami do Strzyżowic i do domu. Tu zmieniam sakwy na większe i jeszcze małe kółeczko do wsiowego Lewiatana. Bardzo przyjemnie się dziś wracało zwłaszcza kawałkami terenowymi. A prognozy na kolejne dni są jeszcze bardziej optymistyczne :-)
Kategoria Praca