limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Duuuuuużo rzeźni pływającej w miodziu

  • DST 103.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 05:46
  • VAVG 17.86km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 30 sierpnia 2014 | dodano: 30.08.2014
Uczestnicy

Start dziś miał być o 7:30 ale się obsunął do 8:00 głównie przeze mnie. Na początek bez kombinowania jedziemy asfaltami do Bielska-Białej przez Kobiernice i Kozy. Dotarcie do miasta zajęło nam niecałą godzinę. Pod dworcem spotykamy się z Waldkiem i Marcinem, którzy przyjechali pociągiem. Niedługo potem zjawiają się Mariusz z Pawłem. Wspólnie ruszamy do Porąbki przebijając się przez Przełęcz Przegibek. Na kwaterze Marcin i Waldek zostawiają nieco balastu i ruszamy w stronę ruin zamku Wołek. Paweł z Waldkiem i Marcinem  robią wizytację lokacji. Dalej mamy kawałek offroadwy w poszukiwaniu niebieskiego szlaku. Krzaki, błoto, strumienie czyli bardzo rzeźnicki kawałek,  na którym Tomek zalicza kapcia. Wydostawszy się niebieskim szlakiem na asfalt z kolei Mariusz stwierdza, że coś ma nie tak z tylną przerzutką. Okazuje się,  że urwała się linka. Ratuję sytuację zapasową a Tomek z Mariuszem robią serwis. Kolejny punkt zwrotny to kamieniołom w Kozach. Wspinam się z Waldkiem na punkt widokowy nad jeziorkiem i focimy. Potem zjeżdżamy do centrum Koz. Waldek zalicza kapcia. Pora już mocno zdatna do konsumpcji obiadu więc obieramy kierunek na Kobiernice w poszukiwaniu zdatnego do tego celu miejsca. Obiadek jemy w zajeździe przy Lukoilu. Ze względu na porę rezygnujemy z pomysłu wjazdu na Chrobaczą Łąkę i jedziemy do Kobiernic, gdzie Paweł i Mariusz odbijają na północ do domu. My jedziemy do Andrychowa, gdzie skręcamy na Targanice i dalej na Przełęcz Targanicką. Wjazd dość wymagający ale potem jest nagroda w postaci pięknego zjazdu do centrum Porąbki. Zakupy w Lewiatanie i wracamy na kwaterę by praktykować nieco integracji.
Pięknie zużyty rowerowo dzień.

Link do pełnej galerii



"Kupimy" się pod dworcem w Bielsku.


Potem długi wjazd i Przegibek.


Miodzio zjazd i kręcimy na kwaterę by Marcin z Waldkiem mogli zostawić trochę balastu.


Dalej wjeżdżamy pod ruiny zamku.


A potem zaczyna się rzeźnia :-) Wypych przez krzaki.


Zjazd w błotku.


Wypych w błotku.




Pierwsze udokumentowane chodzenie w powietrzu.


Profesjonalne wyszydzenie kapcia u Tomka.


Profesjonalne wyszydzenie zerwanej linki u Mariusza. Niestety brak dokumentacji i szydzenia z kapcia Waldka :-/


Kamieniołom. Nie zauważyliśmy z Waldkiem, że chłopaki zjechali nad wodę i pocisnęliśmy na górę.


Ale za to mają stamtąd foto.


Potem było obiad, pożegnanie, Andrychów i wjazd na Przełęcz Targanicką. Zabił mnie Tomek. Ja kręcę już 1/1 a on mi tekst, że musi na moment stanąć bo mu nie chce z blatu zrzucić. A brakowało do przełęczy może z 200m. Normalnie robot.


Potem miodziowy zjazd do Porąbki, zakupy, powrót na kwaterę i integracja. Tu podsumowanie w liczbach.



Kategoria Kilkudniowe


komentarze
limit
| 08:58 poniedziałek, 1 września 2014 | linkuj :-] Poprawimy się. Może już wkrótce ;-)
k4r3l
| 08:52 poniedziałek, 1 września 2014 | linkuj Biorąc pod uwagę dystans niedużo ;) :P
limit
| 08:43 poniedziałek, 1 września 2014 | linkuj A to dużo? Mało? Bo jakoś nigdy na ten parametr nie zwracałem uwagi. Bardziej mnie zajmowało, żeby po prostu się gdzieś wdrapać :-)
k4r3l
| 08:37 poniedziałek, 1 września 2014 | linkuj ok, teraz jest mapka :))) noo tak żem czuł, że spokojnie będzie 1.5 klocka w pionie :)
limit
| 08:14 poniedziałek, 1 września 2014 | linkuj k4r3l: Jak klikniesz na mapce przycisk "Details" to Ci się mapka otworzy w nowym oknie i tam jest coś takiego jak "Różnica wysokości", "Całkowite wzniesienie terenu" itp. O to chodzi?
k4r3l
| 08:05 poniedziałek, 1 września 2014 | linkuj Nie ma najważniejszej danej: całkowitych przewyższeń :P Ładnie żeście się sponiewierali - a to błotko to jakaś masakra :D
limit
| 21:09 niedziela, 31 sierpnia 2014 | linkuj Foto załaduję w poniedziałek. Mapkę też. Trochę Chrobaczej szkoda ale mało czasu i nie dało się wszystkiego obskoczyć.
gizmo201
| 08:02 niedziela, 31 sierpnia 2014 | linkuj Fajnie, Paweł mówił że warto by jechać kusił kusił bym jechał, ale odpuściłem poniekąd żałuje
djk71
| 05:00 niedziela, 31 sierpnia 2014 | linkuj A gdzie jakieś zdjęcia?
I Chrobaczą odpuścić? To grzech ;-)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!