limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

  • DST 37.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 19.65km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 28 sierpnia 2014 | dodano: 28.08.2014

+8 ale ze znamionami rześkości. Zamglenia na starcie i słoneczko ładne na finiszu. Dziś lekko poza oknem - 6:18 - bo wczoraj wgrałem sobie na kartę kompilację mapy Topo 2011 Garmina i UMPpcPL i przed wyjazdem zużyłem ze 3 minutki na wymianę nośnika. Po pracy przełączę się na UMP i popatrzę sobie czy pokaże mi ścieżki, którymi zamierzam dziś wracać. Na miejscu z 2 minutowym poślizgiem. Przejazd spokojny.

Po pracy ruszam przez las zagórski w stronę Dąbrowy Górniczej. Średnio trafiony pomysł bo po ostatnich deszczach sporo kałuż i dość miękko, a na Srebrnej Strzale opona na kole napędowym już nie ma tego bieżnika co za nowości i w błotku robi puste obroty czasem. Jednak udaje się dość sprawnie, choć niezbyt szybko, przebyć te 3 km terenu. Reszta asfaltami. Standard pod molo na Pogorii 3. Ścieżką wzdłuż zbiornika na Piekło i potem ścieżką wzdłuż Pogorii 4 do Preczowa i dalej przez Sarnów do domu. Ładne słoneczko ale też i trochę wiaterku. Już niestety nie te upały, które tak bardzo mi pasowały. Ludzi nieco więcej niż wczoraj ale do letnich tłumów bardzo daleko. Nie ma tych co tylko plażing&smażing, tzn. tylko jakieś nieliczne niedobitki.

Po powrocie do domu obydwa rowerki trafiają kolejno na stojaczek i poddane zostają czemuś, co u mnie jest raczej rzadkością czyli czyszczeniu. Oprócz tego oba smarowaniu a dodatkowo Srebrna Strzała doczekuje się ściągnięcia linek hamulcowych coby odzyskać jakąś kontrolę nad miejscem zatrzymania ;-)


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!