DPD
-
DST
37.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
01:53
-
VAVG
19.65km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
+8 ale ze znamionami rześkości. Zamglenia na starcie i słoneczko ładne na finiszu. Dziś lekko poza oknem - 6:18 - bo wczoraj wgrałem sobie na kartę kompilację mapy Topo 2011 Garmina i UMPpcPL i przed wyjazdem zużyłem ze 3 minutki na wymianę nośnika. Po pracy przełączę się na UMP i popatrzę sobie czy pokaże mi ścieżki, którymi zamierzam dziś wracać. Na miejscu z 2 minutowym poślizgiem. Przejazd spokojny.
Po pracy ruszam przez las zagórski w stronę Dąbrowy Górniczej. Średnio trafiony pomysł bo po ostatnich deszczach sporo kałuż i dość miękko, a na Srebrnej Strzale opona na kole napędowym już nie ma tego bieżnika co za nowości i w błotku robi puste obroty czasem. Jednak udaje się dość sprawnie, choć niezbyt szybko, przebyć te 3 km terenu. Reszta asfaltami. Standard pod molo na Pogorii 3. Ścieżką wzdłuż zbiornika na Piekło i potem ścieżką wzdłuż Pogorii 4 do Preczowa i dalej przez Sarnów do domu. Ładne słoneczko ale też i trochę wiaterku. Już niestety nie te upały, które tak bardzo mi pasowały. Ludzi nieco więcej niż wczoraj ale do letnich tłumów bardzo daleko. Nie ma tych co tylko plażing&smażing, tzn. tylko jakieś nieliczne niedobitki.
Po powrocie do domu obydwa rowerki trafiają kolejno na stojaczek i poddane zostają czemuś, co u mnie jest raczej rzadkością czyli czyszczeniu. Oprócz tego oba smarowaniu a dodatkowo Srebrna Strzała doczekuje się ściągnięcia linek hamulcowych coby odzyskać jakąś kontrolę nad miejscem zatrzymania ;-)
Kategoria Praca