DPDZ
-
DST
39.00km
-
Czas
01:53
-
VAVG
20.71km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
+10. Pochmurno i mokro ale bez deszczu. Jednak odgłosy opon samochodowych na mokrej jezdni skłaniają mnie do wdziania kapci od chodzenia w wodzie. Jednak okazuje się na finiszu, że asekurowałem się mocno na wyrost. Dojechałem właściwie suchy. Te kilka kropel, które gdzieś po drodze złapałem nie miało znaczenia dla całokształtu jazdy. Start na krawędzi okna - 6:15. Przejazd spokojny i na mecie prawie punktualnie.
W ciągu dnia jezdnie wyschły i temperatura nieco podskoczyła. Powrót na krótko choć generalnie trzeba było równo cały czas kręcić by jednak nie wystygnąć. Trasa standardem pod molo i dalej przez Zieloną, Preczów i Sarnów do domu. Tu dokładam drugą sakwę i jeszcze robię zawijasa do wsiowego Lewiatana. Srebrna Strzała zdradza objawy zjechania klocków hamulcowych. Trzeba będzie ściągnąć trochę linki na obu hamulcach.
Kategoria Praca