limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPOD

  • DST 46.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:22
  • VAVG 19.44km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 25 sierpnia 2014 | dodano: 25.08.2014

+6. Ładny wschód słońca i zdecydowany koniec lata. Start na krawędzi okna - 6:15. Kręcenie takie, by się nie spóźnić ale też i nie zagotować. Zresztą nogi tak sobie podają pomimo weekendowej przerwy. Dojazd spokojny.

Upałów już raczej się nie spodziewam więc temperaturka po pracy jednak mimo wszystko nieco mnie zadowalała choć podejrzewam, że było może ledwo +20. W słoneczku nieco cieplej ale to z kolei co jakiś czas ginęło za chmurami. Powrót robię sobie nieco wędrowny. Kolejno: Plejada, Pogoń, Czeladź z elementami terenu i ogólnie gięciem, lekko zahaczam o Wojkowice i dalej przez Strzyżowice na górkę paralotniarską w Górze Siewierskiej. Tam strzelam panoramkę z tabletu i kilka foto aparatem. Jakiś paralotniarz próbował wystartować ale wiatr był chyba za silny bo mu się nie udało. Drugi czekał na sprzyjające warunki. Jak mnie już wypizgało na tej górce to ruszyłem do domu. Na zjeździe jeszcze trochę domarzłem ale to tylko jakieś 3 km więc dało się przeżyć. Generalnie fajne zaginanie powrotu. Dość spokojne. Gdzie się dało to unikałem ruchliwszych dróg.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!