DPOD
-
DST
46.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
02:22
-
VAVG
19.44km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
+6. Ładny wschód słońca i zdecydowany koniec lata. Start na krawędzi okna - 6:15. Kręcenie takie, by się nie spóźnić ale też i nie zagotować. Zresztą nogi tak sobie podają pomimo weekendowej przerwy. Dojazd spokojny.
Upałów już raczej się nie spodziewam więc temperaturka po pracy jednak mimo wszystko nieco mnie zadowalała choć podejrzewam, że było może ledwo +20. W słoneczku nieco cieplej ale to z kolei co jakiś czas ginęło za chmurami. Powrót robię sobie nieco wędrowny. Kolejno: Plejada, Pogoń, Czeladź z elementami terenu i ogólnie gięciem, lekko zahaczam o Wojkowice i dalej przez Strzyżowice na górkę paralotniarską w Górze Siewierskiej. Tam strzelam panoramkę z tabletu i kilka foto aparatem. Jakiś paralotniarz próbował wystartować ale wiatr był chyba za silny bo mu się nie udało. Drugi czekał na sprzyjające warunki. Jak mnie już wypizgało na tej górce to ruszyłem do domu. Na zjeździe jeszcze trochę domarzłem ale to tylko jakieś 3 km więc dało się przeżyć. Generalnie fajne zaginanie powrotu. Dość spokojne. Gdzie się dało to unikałem ruchliwszych dróg.
Kategoria Praca