limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPDZ

  • DST 39.00km
  • Czas 01:48
  • VAVG 21.67km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 20 sierpnia 2014 | dodano: 20.08.2014

Ledo +10 ale odczuwalnie chłodniej. Zamglenia na starcie i słoneczko przebijające zza chmur na finiszu. Rozruch dziś o 6:15 i bez specjalnej presji na miejscu z kilkoma minutkami zapasu. Nogi już zauważają spadek temperatury i bo podawanie już nie to samo co tydzień temu. Przejazd spokojny.

Po pracy bez specjalnego pośpiechu standardem na molo przy Pogorii 3 i dalej ścieżką wzdłuż zbiornika do Świątyni Grillowania, przeskok przez dzikie przejście przez tory na Pogorię 4 i dalej prosto przez Preczów i Sarnów do domu. Zabieram dodatkową sakwę i zaginam małe kółeczko do wsiowego Lewiatana. Pogoda zmieniła się na tyle, że już mam wrażenie wczesnej jesieni :-( Podobały mi się te ciepełka w granicach +30 w dzień i +17 o poranku. Chyba już można się z nimi pożegnać aż do następnego lata.


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 07:03 czwartek, 21 sierpnia 2014 | linkuj Dokładnie.
noibasta
| 06:51 czwartek, 21 sierpnia 2014 | linkuj też zauważyłem reakcję nóg i żołądka na nadchodzącą jesień ;) nogom się nie chce, ale apetyt że hoho ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!