limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Serwis - Inwentaryzacja - Eksploracje

  • DST 50.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:29
  • VAVG 20.13km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 12 lipca 2014 | dodano: 12.07.2014

Dziś udało mi się nadrobić zaległości w spaniu. Bite 13 godzin snu. Tego mi było trzeba. Potem trochę różnych czynności domowych i około 12:30 startuję Srebrną Strzałą do serwisu po nowe pedałki. Leci się całkiem sprawnie pomimo tego, że kręci się średnio bez porządnego wsparcia pod prawą stopą. Na miejsce docieram z zapasem czasu i ordynuję zabieg. Ten przebiega sprawnie i już chwilę później rowerek gotowy do startu. Wstępnie się zapowiadam, że gdzieś za miesiąc z którymś rowerkiem znów się w serwisie pojawię bo prawdopodobnie skończy się napęd. Może nawet w obydwu. Biorę jeszcze 2 spinki do łańcucha bo rezerwę wykorzystałem w poprzednim miesiącu. Potem objazd testowy, żeby nowe elementy w rowerku wiedziały co je czeka nim ducha wyzioną ;-)
Jadę na początek na Syberkę i objeżdżam M1 kierując się do Czeladzi. Na rynku wciągam 2 batony i trochę coli bo zaczęła migać rezerwa. Załatwiwszy tankowanie jadę przez miasto do czerwonego szlaku i przekraczam nim Brynicę. Przez Przełakę, i polami za nią, docieram do Michałkowic gdzie skręcam na Wojkowice. Po drodze ciekawi mnie gdzie prowadzi pewna gruntówka. Od razu w nią skręcam i wypadam w Piekarach Śląskich Kamieniu. Brynicę przekraczam jeszcze kilka razy ponieważ w jej okolicach postanowiłem poszukać różnych przejazdów by opanować nowe skróty. Udało się ale trzeba jeszcze kilka razy te okolice przejechać by sprawdzić różne odnogi ścieżek. Przy okazji trafiam na kolejny bunkier odrestaurowany przez "Pro Fortalicium". W drodze do tamy na Kozłowej Górze trafiam po drodze na rowerzystę z defektem. Zatrzymuję się i pytam w czym problem. Okazuje się, że urwała się śruba mocująca siodełko :-/ Nieciekawie. Otwieram moje zapasy śrub ale niestety nie ma wśród nich dostatecznie długiej i grubej by była w stanie problem rozwiązać. Pozostaje pechowcowi powrót do domu. Na szczęście ma niezbyt daleko więc jakoś tam dociągnie. Dalej jadę tamą na zbiorniku do Wymysłowa gdzie odbijam w stronę Rogoźnika. Przekraczam autostradę i potem tamę na zbiorniku Rogoźnik i jadę wzdłuż niego asfaltem do Siemoni i przy "913" skręcam na Górę Siewierską. Tąże przejeżdżam prawie całą kierując się na Dąbie by odbić do Strzyżowic. Lekko zaginam końcówkę by licznik wskazał piątkę na początku. W sumie niezły dzień do kręcenia.


Kategoria Inne, Pedały, Serwis


komentarze
limit
| 10:07 środa, 30 lipca 2014 | linkuj amiga: Sam wiesz jakie siły działają jak jedziesz z dużą prędkością i kręcisz na młynkach. Przy takim młynkowaniu zrzucałem łańcuch z blatu na środkową tarczę i przez chwilę łańcuch był nieco pod kątem. Trafiło akurat tak, że była na tarczach spinka i mocniejsze depnięcie sprawiło, że się rozpięła. Jeden element wyskoczył i poleciał gdzieś w trawę.
amiga
| 13:36 piątek, 18 lipca 2014 | linkuj Co to za spinki, że tak się rozpadają? Jedyna która mi się rozerwała w całej mojej historii rowerowej to Connex. A pękają gumowe łańcuchy Shimano...
limit
| 21:26 sobota, 12 lipca 2014 | linkuj Gdzieś tam po drodze wzdłuż Odry rozerwał mi się łańcuch właśnie na spince i jedna część gdzieś się straciła. Musiałem założyć nową. Jedną tylko miałem w rezerwie więc teraz wziąłem dwie :-)
andi333
| 21:00 sobota, 12 lipca 2014 | linkuj Co Ty z tymi spinkami robisz ? Ja na jednej dwa sezony smigałem :P
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!